<Soojoo prov.>
Westchnęłam głośno próbując przyswoić materiał na egzamin, ale mimo wszystkich chęci nie byłam w stanie nic zapamiętać. Rozzłoszczona, zamknęłam podręcznik i rzuciłam nim na biurko. Hosan nadal się do mnie nie odzywał, co dodatkowo mnie dobijało. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Otworzyłam je i ujrzałam Joonę z głębokim wózkiem. Zamknęłam drzwi za nią. Przywitałam się z dziewczyną.
-Dzięki ci panie, że jesteś - powiedziała pół szeptem.
-Co się stało? - zapytałam.
-Moja siostra do mnie przyjechała i zostawiła mi tego malca, pod opiekę - zaczęła - Mówiłam jej, że nie dam rady, bo muszę pojechać na zakupy, a potem mam jeszcze do załatwienia parę innych spraw, ale mnie nie słuchała... Czy mogłabyś się nim zająć? - powiedziała z nadzieją.
-A kiedy go odbierzesz? - zajrzałam do wózka i ujrzałam śpiącą kruszynkę, ubraną w szary kombinezonik z króliczymi uszkami na kapturku. W buzi miał niebieskiego smoczka, którego "ciumkał" podczas snu. Dłonie miał zaciśnięte w piąstki i spał pod mięciutkim, niebieskim kocykiem w króliczki. To była miłość od pierwszego wejrzenia.
-Mogę się nim zająć... Wszystkie rzeczy są? - zapytałam i pogłaskałam maleństwo wierzchem dłoni po policzku.
-Tak, są tu - wskazała na koszyczek umieszczony na dole wózka - Ma na imię Hansol, odbiorę go wieczorem...
-Rzeczy do kąpania też wzięłaś? To wykąpię go wieczorem - oznajmiłam.
-Wszystko jest. Pampersy, jedzenie, ubranka na przebranie i rzeczy do mycia, i zabawki... - wymieniała.
-No dobrze. To weź tak, o dwudziestej pierwszej maksymalnie go odbierz, dobrze? Jakby coś to dzwoń. Mały ma jakieś uczulenia czy coś? Choruje na coś? - pytałam.
-Nie, nic mu nie jest, nie ma uczuleń - powiedziała, myśląc czy, aby na pewno wszystko mi przekazała.
-Alergia? Czegoś nie mogę używać? - kontynuowałam przesłuchanie.
-Nie ma alergii...
-Ma ulubioną zabawkę?
-Pluszowy króliczek - odpowiedziała skupiona.
-To ten? - wskazałam na białego króliczka z niebieską kokardką na szyi - Uroczy - skomentowałam.
-Tak, ten - uśmiechnęła się.
-Ile on ma miesięcy? - ruchem głowy wskazałam na wózek, a tym samym na śpiącego "króliczka", jak już zaczęłam nazywać Hansola.
-Prawie pół roku - odparła i zerknęła na zegarek - Wybacz Soo, ale muszę iść, bo się spóźnię... - jęknęła.
-No dobrze. Leć. Zajmę się Hansolem. Pozna ciocie - uśmiechnęłam się.
-Do zobaczenia - odwzajemniła uśmiech i wyszła z pokoju.
Jak tylko wyszła, podeszłam do wózka. Oparłam się o rączkę od niego.
-Cześć Hansol - palcem pogłaskałam jego rączkę. Chwycił mój palec z typowym mrukiem - Jestem Soo... - wyszeptałam.
Bobas powiedział coś wesoło w swoim języku. Przypatrywał mi się chwilkę, a potem zaczął rozglądać się wokół.
-Zostaliśmy sami. Ciocia Joona ma duzioooo spraw - mówiłam uroczo.
Chłopczyk znów na mnie popatrzył, słysząc mój głos. Puścił mój palec, a w zamian wystawił do mnie obie rączki, dając mi do zrozumienia, że nie ma już ochoty leżeć w wózku, więc wzięłam go ostrożnie na ręce.
![](https://img.wattpad.com/cover/140037173-288-k684635.jpg)
CZYTASZ
The Secret [jk]
RandomWspółautorka: @Mai_Tai SooJoo zaczyna studia na wymarzonej uczelni. Zdaje się jej, że wszystko zacznie iść w dobrym kierunku. Pewnego dnia poznaje grupę przyjaciół, do której w końcu sama dołącza, a jej dotychczasowe, spokojnie i poukładane życie za...