<SooJoo prov.>
Zapłakana wróciłam do akademika. Boom siedziała na łóżku i kiedy tylko weszłam do środka, jej wzrok powędrował na mnie.
-Soo, co się stało? - zaczęła zmartwiona. Podeszłam do niej i przytuliłam się, co dziewczyna odwzajemniła - Soo?
- Dongjae... J-j-ja - jąkałam się. Przełknęłam ślinę - Ja go zraniłam...
-Hej, spokojnie - zaczęła nami lekko kołysać - Opowiedz mi wszystko od początku... - poprosiła, na co zaczęłam streszczać jej dzisiejszy dzień.
- ... i potem odjechał, a ja wróciłam na piechotę - łkałam.
-Ahh... Soo - westchnęła - Jemu na prawdę na tobie zależy... Twoje zachowanie musiało go bardzo zranić... Powinniście się spotkać i porozmawiać na spokojnie, i wszystko sobie wytłumaczyć - stwierdziła.
- Ale nawet jeśli bym chciała, to ten związek nie miałby prawa bycia! - odsunęłam się i spojrzałam na nią.
-Dlaczego tak uważasz? Przecież każdy zasługuje na szansę - burknęła.
- Nie mogę powiedzieć - wstałam i podeszłam do szafy, z której wyjęłam rzeczy do spania.
- Może powinniście jednak sobie na spokojnie to wyjaśnić...
- On nie będzie chciał ze mną rozmawiać... Pewnie mnie znów nienawidzi... - powiedziałam smutno i zniknęłam w łazience. Odbyłam wieczorną toaletę oraz się przebrałam, a następnie wyszłam z pomieszczenia.
- Wątpię - skomentowała Boom - Kook zmięknie jak cię zobaczy. Będzie wściekał się, gdy nie będziesz obok. On tak już ma.
-Nie powiedziałabym - burknęłam, siadając na łóżku.
- Ja wiem swoje... Łobuz kocha najmocniej... Pamiętaj o tym... - położyła się, gasząc światło.
Rankiem, obudził mnie dziwny dźwięk. Przetarłam oczy i rozglądnęłam się po pokoju. Nigdzie nie widziałam Dongjae, co mnie zdziwiło, bo zawsze wstawałam pierwsza. Po chwili zobaczyłam, jak moja współlokatorka wychodzi z łazienki. Miała podkrążone oczy i bladą twarz.
-Boom, wszystko dobrze? - zapytałam zmartwiona - Wyglądasz strasznie - dodałam.
- Wielkie dzięki... Ty nie lepiej różowa krowo - humor miała nadal - Nie czuję się dobrze. Wymiotowałam.
-Jesteś chora? - zapytałam zdziwiona, gdyż wczoraj nic jej nie było - Może pójdę do apteki i coś ci kupię?
- Nie wiem... Jeszcze miesiączka mi się spóźnia - usiadła na łóżku i napiła się wody.
-Ugh... Boom, a ty i Nam... No wiesz... - mówiłam, przygryzając nerwowo wargę.
- Ostatnio nie... To już jakieś dwa miesiące... - otworzyła szeroko oczy i wypluła wodę - Ty chyba nie podejrzewasz, że...
-No właśnie... A co jeśli?
- Od jakiegoś czasu gorzej się czuję tylko nie chciałam was martwić... No nie... Ja nie mogę... Nie!
-Może pójdę do tej apteki - stwierdziłam, wstając.
Dziewczyna chodziła jak w transie, powtarzając jak mantrę "Nie... Ja nie mogę...". Po ogarnięciu się wyszłam z pokoju i szybko poszłam do apteki.
- Dzień dobry. Poproszę test ciążowy... - powiedziałam do farmaceutki, która odrazu spojrzała na mnie podejrzliwie. Czułam się trochę dziwnie, kupując tego typu rzecz.
![](https://img.wattpad.com/cover/140037173-288-k684635.jpg)
CZYTASZ
The Secret [jk]
De TodoWspółautorka: @Mai_Tai SooJoo zaczyna studia na wymarzonej uczelni. Zdaje się jej, że wszystko zacznie iść w dobrym kierunku. Pewnego dnia poznaje grupę przyjaciół, do której w końcu sama dołącza, a jej dotychczasowe, spokojnie i poukładane życie za...