🍊20🍊

586 28 6
                                    

<SooJoo prov.>

-Część Joo - powiedział Jin, kiedy tylko weszłam do środka lokalu.

-Hej - również się przywitałam, siadając tam, gdzie zawsze.

- Smakowało ci? - zapytał mnie.

-Co? - patrzyłam na niego zdziwiona

- Jak to co? Śniadanie.

-Aaa... - zaśmiałam się nerwowo - Tak, było pyszne...

- Kłamiesz - powiedział pewnie, a Jungkook się zaśmiał.

-Co? - odparłam, trochę przestraszona - Skąd taki pomysł?

- Widzę przecież. Nie umiesz kłamać. Przyznaj się lepiej.

-No dobra - westchnęłam - Ale chłopak z mojego wydziału powiedział, że było bardzo dobre - powiedziałam.

- To było dla ciebie! - był zły - A ty miałeś jej dopilnować! - krzyknął na Kooka.

- Obiecała mi, że zje!

-Co z tego, że Ci obiecała! Miałeś jej dopilnować! - mówił zirytowany.

-Jin, nie krzycz na niego...

- Milcz! Jest mi przykro...

-Przepraszam Jin... - powiedziałam smutna, ale chłopak, tylko odwrócił się do mnie plecami - Oppa, noo... - jęknęłam.

- Nie rozmawiam z tobą - burknął.

- Oho... Księżniczka się obraziła - Jimin wywrócił oczami.

-Oo Jimin! - powiedziałam uradowana, widząc przybyłego - Co mam zrobić, żeby on przestał się na mnie gniewać?

- Jak Jin strzela focha, to do kolejnego dnia nie odzywa się do nikogo. Nie wiem, co by podziałało na królewnę - objął Joonę w pasie.

-Jinnie - jęknęłam - Co mam dla Ciebie zrobić, żebyś mi wybaczył? - ponownie zwróciłam się do bordowowłosego.

- Soo, zostaw go. Musi się nafochać - powiedziała Boom.

-Ooo nie - powiedziałam ostro - Skoro tego chcesz Jin - oświadczyłam - To już nie będę tu do Ciebie przychodzić - dokończyłam i zaczęłam zabierać swoje rzeczy.

Poczułam, jak ktoś łapie mnie za nadgarstek.

- Siadasz i jesz... Ja cię dopilnuję.

Uśmiechnęłam się zwycięsko, i z powrotem zajęłam swoje miejsce.

-Tylko nie rób znów takiej dużej porcji - oznajmiłam.

- Spokojnie.... Ktoś jeszcze głodny?

-Ja! - wrzasnął Jungkook i Hoseok równocześnie.

- Wy, jesteście wiecznie głodni - powiedział i zniknął w kuchni.

-Przynajmniej nie będę musiała Cię znów karmić - skomentowałam, przez co wszyscy patrzyli na mnie z zainteresowaniem. Na twarzy Jungkooka było widoczne zakłopotanie.

- Karmiłaś go? - zapytał zdziwiony Taehyung, na co kiwnęam głową w odpowiedzi - Jadł ci z ręki!

- Raczej z pałeczek - sprecyzował Kook.

-Nie chce tego powtarzać - westchnęłam.

- Ja tym bardziej - rzekł - Co dzisiaj robimy?

-Najchętniej, to bym rzuciła się na łóżko - burknęłam.

The Secret [jk]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz