🍊13🍊

541 26 3
                                    

<SooJoo prov.>

Jak powiedziała Dongjae, urządziłyśmy sobie babski dzień. Razem, z Jooną postanowiłyśmy pójść na zakupy, do galerii. Nie wiedziałyśmy, od czego zacząć. Zaproponowałam, byśmy najpierw poszły do drogerii, ponieważ musiałam kupić parę rzeczy, które były mi niezbędne. Po krótkich zakupach, w wybranym przeze mnie miejscu rozpoczęło się prawdziwe szaleństwo, szał zakupów. Nie miałam tyle entuzjazmu, co one, szczególnie, że uparły się powiększyć wybór ubrań, w mojej garderobie. W końcu, po trzech godzinach biegania od sklepu do sklepu, usiadłyśmy na czerwonych fotelach, przy stoliku i zamówiłyśmy dla siebie coś do picia i jedzenia. Mój wybór padł na mrożony jogurt, z owocami i otrębami. Wkrótce dostarczono nam nasze zamówienie i mogłyśmy rozkoszować się smakiem, wybranych przez nas rzeczy.

- Soo? Co to był za chłopak, co wczoraj do ciebie przyszedł? - zapytała nagle Dongjae.

- Przystojny - skomentowała Joona, biorąc łyka latte - I pewnie silny..

Zakrztusiłam się, słysząc ich wypowiedzi.

-Chodzi wam o Hosana? - powiedziałam, niedowierzając.

- To ten Hosan? - zapytała Boom - Fajny - uśmiechnęła się - Ile ma lat?

-Dwadzieścia pięć, ale dziewczyny, nie - odparłam twardo.

- Ale co "nie"?

- Oh, daj spokój kochana. Przystojny, wydaje się sympatyczny, bardzo się lubicie... Tak słodko się tobą opiekował - mówiła rozmarzona Joona - Uroczo się do niego tuliłaś, jak mała koala, a on cię czule całował w głowę i czoło, i cię głaskał. Kochane i to bardzo. Jak ma się takiego faceta, to poprostu cud! Ze świecą takiego szukać! Jak dobrze, że trafiłam na Chimiego - uśmiechnęła się.

-Nie, dziewczyny my nie jesteśmy razem, nie - pokręciłam głową - Tylko się przyjaźnimy.

- Szkoda... Byłby dla Ciebie dobrym facetem, opiekowałby się tobą, bronił... - powiedziała - Fajnie jest mieć chłopaka, a najlepiej jak go kochasz, a on ciebie.

-Wiem, ale my na prawdę się tylko przyjaźnimy i nic z tego, nigdy innego nie będzie.

- Rozumiem... A miałaś kiedyś chłopaka? - zapytała, podając mi ciastko.

Moja twarz oblała się rumieńcem. Dziewczyny pewnie miały już zaliczone kilka związków, a ja nie miałam nawet pierwszego pocałunku. Speszona spuściłam głowę i pokręciłam nią przecząco.

- To nic złego. Lepiej nie mieć żadnego niż trafić na palantów, którzy tylko chcieliby cię wykorzystać - burknęła moja współlokatorka przez co domyśliłam się, że ma za sobą nieudane związki, bądź przykre sytacje.

- Jimin jest moim pierwszym chłopakiem - powiedziała koleżanka, głaszcząc pocieszająco ramię drugiej - Nie masz powodu, do wstydu.

Nic nie odpowiedziałam. Jedynie westchnęłam ciężko i wysiliłam się na słaby uśmiech.

- Zauważyłam, że masz fory u Yoongiego - uśmiechnęła się najniższa z nas, Joona.

-Z nim też nic nie będzie - odpowiedziałam od razu.

- Dlaczego nie? Umów się z nim - zachęcała mnie Dong.

-Yoongi jest cudowną osobą, mamy dobry kontakt i jest przystojny, ale raczej nie jest w moim typie - burknęłam, wzruszając ramionami.

- To jaki jest twój typ? - zapytały równocześnie. Zmarszczyłam brwi, intensywnie myśląc.

-Na pewno, musi być wyższy ode mnie... Ciemne włosy i duże oczy, w których można utonąć - rozmarzyłam się.

The Secret [jk]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz