IX

337 19 23
                                    

- Lily, wszystko w porządku? - upewniał się Ross, pukając w drzwi łazienki.

- T-tak... - odpowiedziała, ostatni raz przeglądając się w lustrze.

Przetarła oczy, osuszyła od łez zaróżowione policzki i poprawiła włosy.
Niepewnym gestem otworzyła drzwi i spojrzała na swojego przyjaciela.
- Możemy wybrać się do tego kina - stwierdziła po chwili, uśmiechając się lekko.

- Josh nie był zły?

- Nie... - skłamała, spuszczając wzrok.

- Widzisz, mówiłem, że wszystko będzie dobrze. - Przytulił ją do siebie.

- Rossy? - zaczęła pytającym tonem.
- Mhm?

- Odwieziesz mnie później do domu?
- No oczywiście. - Uśmiechnął się.

Dziewczynę przeszły ciarki na myśl o powrocie do domu, do jej rzeczywistości. Na chwilę obecną wolała jednak skupić się na teraźniejszej chwili i tym, że była ze swoim najlepszym przyjacielem, przy którym czuła się bezpieczna.

Przyglądając się Rossowi, Lily zauważyła, że jego twarz wykrzywił grymas bólu. Syknął, trzymając się za głowę.

- Rossy...

- Nie przejmuj się, to tylko kac... - Uspokoił swoją przyjaciółkę.

Platynowłosy miał wyjątkowo słabą głowę do alkoholu, szczególnie w takich ilościach.

Po chwili siedzieli już w kuchni, popijając mineralną wodę. Uspokajała pragnienie i przyjemnie chłodziła podniebienie.

- Mam wrażenie, że zachowujesz się inaczej... - stwierdził Ross.

- Niby dlaczego? - zdziwiła się Lily.

- Wydajesz się być czymś zestresowana...

- Nie jestem... Może tylko dlatego, że mam na środę do oddania projekt, którego jeszcze nie skończyłam. Po za tym nic takiego się nie dzieje... - zapewniała.

- Lily, na pewno chodzi tylko o ten projekt?

- Ross, proszę cię, przestań już z tym! - Dziewczyna wyraźnie się zdenerwowała, a blondynowi posmutniały oczy.

- Przepraszam... Martwię się o ciebie... - mruknął pod nosem.

- Nie musisz. - Ujęła jego dłonie i uśmiechnęła się lekko.

- Zmieńmy może temat, bo robisz się agresywna. - Zaśmiał się złotowłosy, tuląc do siebie przyjaciółkę.

- To na którą wybierzemy się do tego kina?

- Na 14 może być? - zapytał.

- Tak, ale na jaki film?

- Zobaczysz. - Przytulił przyjaciółkę do siebie mocniej.

Na śniadanie postanowili odgrzać pizzę z poprzedniego wieczora i zjedli ją w łóżku Rossa, słuchając przy tym muzyki.

Pixie również im przy tym towarzyszyła, notorycznie próbując zdobyć choć kawałek jedzenia i przytulając się do właściciela i jego przyjaciółki.

Ross wyszedł wyprowadzić suczkę na szybki spacer, kiedy Lily została w jego mieszkaniu sama, z własnymi myślami.

Miała czas by przygotować się w łazience do wyjścia. Telefon wyłączyła i schowała na dnie swojej torebki.

If I can't be with you {R.L}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz