Amelia pov.
-To gdzie mieszkasz? - zapytał.
-[ adres ] - odpowiedziałam niepewnie.
-Nie bój się mnie - powiedział śmiejąc się chłopak.
- Nie boje, tylko nadal myśle o tym co się stało. - Powiedziałam trzęsąc się z zimna.
Chłopak sięgnął coś z tylnego siedzenia i podał mi to.
- Masz będzie ci cieplej - powiedział Igor.
- Dzięki - Uśmiechnęłam się zakładając na siebie bluzę.
Podjechaliśmy pod mój blok , wysiadłam i ruszyłam w stronę mojej klatki. W ostatniej chwil zawróciłam.
- Chcesz może wejść? - zapytałam.
- Nie chcę Ci przeszkadzać. - powiedział.
- To nie kłopot naprawdę choć. - kiwnęłam głowa w stronę mojego bloku.
Chłopak dorównał mi kroku i po chwili znaleźliśmy się w moim mieszkaniu. Ściągłam buty i rzuciłam torebkę na małą szafkę.
- Rozgość się. - powiedziałam.
Ruszyłam do łazienki. Postanowiłam wziąć prysznic.
~ Miłe ze strony Igora ,że zechciał mnie uratować. ~ pomyślałam.
Ubrałam się w za dużą koszulkę i wtedy zauważyłam że nie wzięłam spodenek.
Wkroczyłam następująco do salonu.- Chcesz może zostać jest dość późno? - zapytałam.
- Jeżeli to nie kłopot to zostanę. - odpowiedział a na twarzy rysował mu się banan.
Poszedł pod prysznic, ja zauważyłam natomiast nie przyszło mi łóżko i mam tylko kanapę w salonie.Przybiłam sobie soczystego facepalm'a. Wtem pojawił się Igor w samych bokserkach.
- Mam nadzieje że nie masz problemu że będę tak spał. - zaśmiał się.
- Nie,spokojnie tylko jest problem. - powiedziałam zażenowana.
- Jaki? - zmarszczył brwi.
- Nie przyszły mi jeszcze łóżka i musimy spać tutaj. - westchnęłam.
- Luz - uśmiechnął się chłopak.
Przygotowałam nam miejsce do spania i położyliśmy się. W pewnym momencie poczułam,że moja koszulka podwinęła się trochę za bardzo. Szybko ją poprawiłam.
Nagle usłyszałam śmiech.Odwróciłam się i nasze twarze prawie się zderzyły. Poczerwieniałam natychmiastowo.
- Spokojnie - zaśmiał się - Nic się nie stało.- dodał.
Chwile później zapadłam w sen.
Kolejny dzień :
Lekko przetarłam oczy i rozejrzałam się po pomieszczeniu. Zauważyłam śpiącego obok mnie chłopaka. Był uroczy.
~ To jednak nie sen. ~ pomyślałam.
- Co się tak patrzysz? - zapytał.
- Ja się na ciebie nie patrzyłam. -powiedziałam zażenowana.
- Czerwienisz się. - Zaśmiał się głośno.
- O matko - szybkim krokiem wybrałam się do łazienki i byłam pewna,że było widać mi bieliznę.
Usłyszałam chwilę później Igora rozmawiającego z kimś przez telefon.
-Nie, nie chce jej tego robić nawet fajna jest.
- Będę o 20:30
- Zapytam się jej.
Wyszłam z łazienki. Chłopak wpatrywał się we mnie, uśmiechając się jakby brał coś mocniejszego.
- Co brałeś? - zapytałam śmiejąc się.
- Nic, po prostu cały czas się czerwienisz maleńka. - powiedział.
Prychnęłam i uderzyłam go w bark.
- A chcesz może dzisiaj ze mną wybić na imprezę? - zapytał.
- Chętnie, o której? - powiedziałam.
-Około 21:00 , przyjadę po ciebie. - uśmiechnął się jeszcze szerzej.
- No okej - odpowiedziałam.
-Zostaniesz na śniadanie? - Zapytałam.
-No Jasne, ale potem jadę do siebie - powiedział.
Zjedliśmy śniadanie i Igor wrócił do sobie,a ja położyłam się na kanapę, włączyłam tv oraz przeglądając facebook'a.
//
Troszkę dłuższy, mam nadzieje, że się podoba :)Aktualizacja : 31.03.2019
CZYTASZ
Frist and last love || ReTo
FanficStara nazwa książki : Czas pokaże Tak, książka przechodziła poprawki, abyście mogli ją przeczytać. Jest to moja pierwsza książka, a jak na pierwszą osiągnęła najwiecej wyświetleń także ten no dziękuje. Również dziękuje bardzo jeśli ją czytasz. Zapr...