[2] 01 ; A myślałam, że naprawdę ci zależy.

600 43 32
                                    

Amelia pov.

Rok później :

- Igor, mam dość wychodzę! - krzyknęłam na chłopaka.

Nie przeszkadzało mi teraz jakoś zbytnio, że ludzi się we mnie wpatrywali. Najwidoczniej nie mają nic ciekawszego do roboty.

Przeleciał mnie obojętnym spojrzeniem od góry do dołu, po czym wrócił do spożywania alkoholu. Założyłam ręce na biodra.

- Nie za ruchasz więcej. - uśmiechnęłam się.

- Jeszcze się zdziwisz. - mruknął pod nosem.

- Nie dam ci. - prychnęłam.

- A czy ja powiedziałem, że ciebie? - podniósł brew.

Następnie podniósł się z krzesła i odszedł daleko ode mnie. Już nie było mi do śmiechu. Tak jakby przyznał się do tej, że byłby skłonny mnie zdradzić.

Odwróciłam się na pięcie, opuszczając budynek. Ostatni raz spojrzałam na ten okropny klub.
Wyjęłam telefon, wybierając numer po taxi. Podszedł w tym czasie do mnie jakiś mężczyzna.

- Mógłbym zadzwonić do siostry? - zapytał nieśmiałe.

- Jasne. - podałam mu urządzenie.

Nawet nie zauważyłam kiedy mi je oddał. Pożegnał się znikając z pola mojego widzenia. Zachichotałam zauważając, że nie dzwonił do nikogo tylko zapisał swój numer.

- Konrad. - powiedziałam sama do siebie.

Chwile później pojazd, który zamówiłam był już obok. Wsiadłam i poprosiłam,aby zawiózł mnie do mieszkania mojej przyjaciółki.

Ostatni raz zostawiam Sonię u nich. Pewnie mają dość opieki nad nią. Igor nie widzi w tym żadnego problemu. Powoli żałuje, że ożeniłam się z tym debilem.

Przetarłam lekko oczy, po czym podniosłam się z łóżka. Tak jak myślałam. Odrazu zaczęła boleć mnie głowa, więc pobiegłam do kuchni. Chwyciłam pierwsze, lepsze tabletki przeciwbólowe popijając się wodą.

- Kac morderca? - zaśmiała się Ola.

- Tak, słuchaj. - podrapałam się po karku.

- No o co chodzi?

- Zostawię jeszcze Sonię, ale tylko na chwilę. - oznajmiłam. - Muszę posprzątać dom i ogarnąć tego idiotę przed powrotem. - dodałam szybko.

- Nie ma sprawy. - machnęła ręką.

- Wielkie dzięki. - przytuliłam się do niej.

Wybrałam się do mieszkania. Chciałam otworzyć drzwi kluczem, ale okazały się być otwarte. Uchyliłam je, a moim oczom ukazały się porozrzucane ubrania chłopaka.

Zmarszczyłam brwi zauważając damską bieliznę. Momentalnie przystanęłam przed sypialnią. Bałam się tam wejść. Nie wiedziałam co mnie czeka.

Zdałam się na odwagę, na łóżko leżał Igor. Odetchnęłam z ulgą, ale nie na długo. Podchodząc bliżej zobaczyłam blondynkę.

Przyłożyłam dłoń do ust, rozpłakując się. Nie mogłam w to uwierzyć. Zdradził mnie, pierdolony chuj mnie zdradził.
Uderzyłam go z całej siły.

Ten wstał będąc w szoku. Uśmiechnął się na mój widok,ale widząc mnie w tym stanie zbladł. Rozłożył ręce w celu przytulenia mnie, ale odepchnęłam go.

Rozejrzał się, widziałam że spiął się patrząc na nagą dziewczynę.

- Masz jeden dzień, aby się wynieść. - wydukałam.

- Nie zrobię tego, kocham ciebie i naszą córkę! - krzyknął przez co nieznajoma się obudziła.

W jej oczach widniało przerażenie.

- Trzeba było myśleć przed zdradą. - wymierzyłam mu cios z otwartej dłoni w polik.

- Przepraszam. - westchnął.

- Przepraszam?! - krzyknęłam. - A myślałam, że naprawdę ci zależy. - łzy popłynęły bardziej.

Wyminęłam go, po czym opuściłam już moje mieszkanie.

Igor pov.

Kurwa,kurwa,kurwa i jeszcze raz kurwa. Zjebałem po całości. Jak mogłem się doprowadzić do takiego stanu?

- Może lepiej już pójdę? - usłyszałem głos dziewczyny.

- Zostań. - wydałem polecenie.

Ubrała się, po czym do mnie podeszła. Objęła mnie mocno i potarła po plecach.

- Jestem Emilia, wszystko będzie dobrze. - spojrzała się głęboko w moje oczy.

Cholera, one są podobne. Nie z wyglądu, ale z charakteru. Widzę to po tych oczach. Była prześliczna.

- Igor. - rzuciłem.

Usiadłem na łóżku, a następnie przetarłem twarz dłońmi. Lekko jęknąłem dotykając czerwonego miejsca na niej.

Blondynka przysiadła się obok, spędzając chwile w ciszy. Ponownie przytuliła się do mnie nadal się nie odzywając.

Przyjrzałem się jej dokładnie, wbijając się w jej usta.

//

Wow nie sądziłam, że wrócę do tej książki, ale no cóż. Jestem ? 😂
Mam nadzieję, że cieszycie się powrotu chociaż wątpię,aby ktokolwiek jeszcze to czytał.

Była to moja pierwsza książka, więc mam do niej sentyment.

Dziękuje jeśli to czytasz!

Frist and last love || ReTo Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz