Amelia pov.
Otworzyłam drzwi i spostrzegłam Igora. Zbliżył się do mnie, a ja posłałam mu pytające spojrzenie. Chłopak wbił się w moje usta.
Otworzyłam swoje lekko,a on włożył język. Poruszaliśmy nimi w wolnym tępie. Chwile później odsunął się odemnie.
- Przepraszam, że nie odpowiedziałem.- westchnął. - Byłem w szoku. - dodał.
- Okej, wybaczam. - odpowiedziałam.
- Ładną masz bluzę. - zaśmiał się.
Przełożyłam przez głowę ubranie i podałam mu je. Ten spojrzał na moją rękę, a potem mnie przytulił.
- Nie rób tego więcej. - powiedział.
- Nie zrobię. - uśmiechnęłam się lekko.
- Obiecujesz? - zapytał.
- Obiecuje. - podałam mu małego palca.
- Kocham Cię. - wypalił nagle.
- Ja ciebie też. - pocałowałam go w pulik.
- Spać. - ziewnęłam.
- Idź się połóż. - popchnął mnie w stronę sypialni.
Igor pov.
Siedziałem w salonie oglądając telewizje. Czekałem, aż Amelia się obudzi chociaż było już koło szesnastej. Usłyszałem dzwonek do drzwi, więc postanowiłem otworzyć.
Był to chłopak o średnim wzroście i ciemnych blond włosach.
- Jest Amelia? - zapytał.
- Kim jesteś? - zmarszczyłem brwi.
- Bartek. - powiedział spoglądając w dół.
- Najpierw ją rzucasz przez jebany telefon, a potem tu się pojawiasz?! - krzyknąłem.
-Ej spokojnie chce z nią pogadać. - odsunął się do tyłu.
W przedpokoju pojawiła się zaspana Amelia.
- Igor, czego drzesz jape? - zapytała.
Momentalnie przystanęła widząc blondyna w drzwiach.
- Co ty tutaj robisz? - wskazała na niego palcem.
- Przepraszam, wróćmy do siebie. - powiedział.
Spojrzałem na niego i miałem ochotę mu dać solidnie z pieści w twarz. Jeszcze wczoraj wszystko szło w dobrą stronę, a on chce to zepsuć pojawiając się tutaj.
Ominął mnie, podszedł do niej oraz rozłożył ręce.
- Proszę,kochanie. - przytulił ją,lecz ona go odepchnęła.
- Zniknij z mojego życia. - odpowiedziała stanowczo.
- Dość tego, tylko ja tak moge na nią mówić. - wywarczałam. - Wyjdź. - dodałem.
- Nie odpuszczę . - powiedział, nie zwracając na mnie uwagi.
Złapał ją za nadgarstki i próbował pocałować. Wtem ja odepchnąłem go, stając pomiędzy nich.
- Wypierdalaj albo ci pomogę. - wycedziłem przez zęby.
Chłopak zaśmiał się, kręcąc głową na ,,nie". Wycelowałem w niego cios, następnie chłopak zaczął pluć krwią. Wypchałem go z mieszkania, zamykając drzwi na zamek.
- Boje się go. - szepnęła.
- On już Ci krzywdy nie zrobi. - powiedziałem.
W ten weszła Martyna do pomieszczenia,gdy zobaczyła Amelię jej twarz zmieniła się z uśmiechu w niepokój.
- Co się stało? - zapytała.
Dziewczyna opowiedziała jej o wszystkim.
-To może ja już pójdę. - powiedziałem.
- Poczekaj. - zawołała, podchodząc do mnie i całując mnie w pulik.
- Teraz możesz iść. - uśmiechnęła się.
- Zadzwonię do ciebie później. - oznajmiłam opuszczając mieszkanie.
//
Aktualizacja : 07.04.2019.
CZYTASZ
Frist and last love || ReTo
أدب الهواةStara nazwa książki : Czas pokaże Tak, książka przechodziła poprawki, abyście mogli ją przeczytać. Jest to moja pierwsza książka, a jak na pierwszą osiągnęła najwiecej wyświetleń także ten no dziękuje. Również dziękuje bardzo jeśli ją czytasz. Zapr...