[1]21 ; Jesteś w ciąży?

690 31 6
                                    

Amelia pov.

- Igor możemy spróbować. - uśmiechnęłam się.

- Kocham Cię. - wbił się w moje usta.

**Dwa tygodnie później**

Oczywiście obudziły mnie wymioty,które trwają już długo.Igor chyba wyszedł do studia,bo nie było go w mieszkaniu.

Strasznie mi się nudziło,więc opublikowałam post na jednej grupie,że chce się poznać.Po około dwudziestu minutach napisała do mnie jakaś Mia.

Po około dwudziestu minutach napisała do mnie jakaś Mia

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Zaproponowałam jej spotkanie,ale nie odpisała mi. Znowu mi się nudziło i postanowiłam wyjść na spacer.W pewnym momencie dostałam sms'a.

Skarbek 😋❤️ ;
Wrócę dzisiaj około 17. Później wybierzemy się gdzieś.

Ja ;
Czekam 😛 Kocham Cię ♥️

Skarbek 😋❤️ ;
Ja Ciebie też 😘

Stając przed apteką postanowiłam kupić test ciążowy. Wchodzą do mieszkania zadzwoniłam do Oli.

- Halo?

- Hej Olka. Przyjdziesz do mnie? - zapytałam.

- No pewnie! Będę za 10 minut.

- I jak? - zapytała.

- Trzeba czekać 15 minut. - westchnęłam.

- A jak masz zamiar powiedzieć o tym Igorowi?

- Nie wiem. Chyba mu w ogóle nie powiem.

- Porąbało Cię! - podniosła wysoko brwi.

- Sam powinien zauważyć. - wzruszyłam ramionami.

Po minionym czasie poszłam sprawdzić.

- Kurwa to nie możliwe.- schowałam twarz w dłonie.

- O cholera, ale patrz na to inaczej. Będziemy razem mamusiami.- uśmiechnęła się Marta.

Usłyszałam dzwoniący telefon.

- Halo?

- Dzień Dobry. Chciałam panią poinformować,że nastąpił zgon pani Majewskiej Martyny o 15:30.

- Co ?- powiedziałam po czym się rozłączyłam.

- Ola! - krzyknęłam.

- Co jest ktoś umarł czy coś?- zapytała po czym się rozpłakałam.

- Martyna, umarła. Godzinę temu. - przytuliła mnie natychmiastowo.

- Jestem! - Igor wszedł do pomieszczenia. - Co się stało? - dodał.

- Martyna ona umarła. - szepnęłam.

- O Boże mała, nie wiem co powiedzieć.- powiedział po czym mnie przytulił.

Gdyby nie ona nie poznałabym miłości mojego życia.

- Chciałem,żebyśmy poszli na imprezę,ale najwidoczniej plany poszły się jebać.

- Możemy iść, potrzebuje się ostro najebać. - oznajmiłam.

Wracamy już. Igor jest nawalony, a ja trzeźwa. Nie mogłam nic wypić. Strasznie bałam się o dziecko.

Wchodząc do mieszkania Igor pobiegł do łazienki,a ja poszłam do salonu.

- Amelia, chodź tu! - usłyszałam.

Wchodząc do łazienki zamurowało mnie.Igor trzymał w ręku mój test ciążowy.

- Jesteś w ciąży? - zapytał marszcząc brwi.

Frist and last love || ReTo Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz