24. Kwestia czasu.

97 9 0
                                    

HARRY

-Nie idź tam! - upomniałem chłopaka zanim wszedł do pokoju, do którego oczywiście miał nie wchodzić.

Ostatecznie byłem zmuszony wejść do pomieszczenia za nim.

Od razu w oczy rzuciła mi się Felicy, która przykładała palec wskazujący do ust i wzrokiem wskazywała na Zayna, który najprawdopodobniej zasnął.

Cała nasza trójka wyszła, zostawiając śpiącego Malika.

-Dowiedziałaś się czegoś? - zapytałem ciekawy.

-Myślę, że on sam powinien wam to wszystko powiedzieć, ale.. nie będziemy go męczyć, więc ja to zrobię. Jestem pewna, że um.. Zayn nie jest przedstawiony jako czarna róża, jest nią Safaa, bo jest podobno najgorszą ze wszystkich dzieci Trishy Malik. Zayn nie ma pojęcia jaki może być cel jej powrotu, ale wiemy, że na pewno nie jest to błahy powód. Nie przybywa tu, żeby zaciskać więzi rodzinne z Zaynem, ani żeby poplotkować - to oczywiste. Malik jest pewien, że ma złe zamiary. Jej osoba ma bardzo zły wpływ na jego samopoczucie i najgorsze jest to, że magią nie mogę nic poradzić na krwawienie i ból, które tylko się nasilają. Nie wiem czy gdy się spotkają wszystko ustąpi, czy doprowadzi do jego śmierci. Nie jestem w stanie tego stwierdzić i pozostaje nam tylko się przekonać. Być może dzieje się tak dlatego, że Sangluna pragnie go ostrzec, albo przez to, że zniszczył Alterrexeru. Większość rzeczy ciągle pozostaje wielką niewiadomą.

-Czyli ciągle pozostaje nam czekanie - jęknął Louis, na co wywróciłem oczami. Jednak ugryzłem się w język, żeby w takiej chwili niepotrzebnie się nie denerwować.

-Nic nie poradzę. Musimy pomagać Zaynowi, bo będzie się czuł coraz gorzej - dodała smutno.

-Będę mu pomagał - powiedziałem od razu. - Mogę nad nim czuwać, jeśli będzie taka potrzeba.

Dziewczyna odpowiedziała mi lekkim uśmiechem, który odwzajemniłem.

-A kiedy ta psycho siostra, najprawdopodobniej z depresją, do nas zawita? - zapytał Tomlinson, unosząc brew.

-To tylko kwestia czasu..

***
Siedziałem obok Zayna i przyglądałem się jego snu. Właściwie czas, kiedy spał był na wagę złota, ponieważ gdy tylko się budził znów cierpiał.

Spojrzałem na jego dłoń i zobaczyłem, że bandaż, który był na niej zawiązany, już dawno przesiąkł od czerwonej cieczy.

Przygryzłem wargę i rozejrzałem się dookoła. Dostrzegłem czysty opatrunek i powoli zdjąłem brudny bandaż, na jego miejsce zakładając nowy. Starałem się zrobić wszystko tak, żeby mulat się nie obudził.

Po niedługiej chwili zauważyłem, że chłopak zaczyna wiercić się na łóżku i chować twarz w poduszkę, żeby się w nią wykrzyczeć.
Złapałem go za zdrową dłoń, którą mocno ściskał, gdy czuł przypływ bólu.

Usłyszałem, że drzwi do pokoju cicho się uchylają. Doskonale wiedziałem kto to.

-Zmieniasz mnie? - zapytałem.

-To jest pytanie, czy rozkaz? - skrzywił się Louis.

Nie odpowiedziałem, ale pokręciłem głową.

-Wyjdź, bo mnie dekoncentrujesz - upomniałem go.

-Co?

-To co słyszysz - odwróciłem się do niego i wymusiłem nieszczery uśmiech.
Louis pokręcił głową z dezaprobatą, ale zamiast spełnić moją prośbę, podszedł i usiadł obok mnie.

-Wiesz, że.. - zaczął szatyn.

Nie wysłuchałem jego wypowiedzi do końca, bo z ust Zayna wyszedł kolejny głośny krzyk. Po policzkach ciemnookiego spływały łzy, a on sam przewracał się z boku na bok.

-Podaj mi ten bandaż lepiej - poprosiłem.  Niebieskooki ze zmarszczonymi brwiami podniósł się i podał mi przedmiot.

***
-Dobrze, że w końcu cię zmieniła - westchnął znudzony Louis i oparł brodę na dłoni.

-Współczuję mu. Wiem, że ty nie wiesz co to w ogóle znaczy współczucie, ale ja po prostu nie mogę... - schowałem twarz w dłoniach i głośno odetchnąłem.

-Chłopaki pomocy! - krzyknęła Felicy. Razem z Louisem znaleźliśmy się w pokoju, w którym była z Zaynem zaraz potem.

Pierwotny zaczął kaszleć krwią, a drzwi do mieszkania otworzyły się z hukiem.

_________________________
Witam!

Jestem strasznie podekscytowana, bo długo pracowałam nad nowym projektem, żeby cały pomysł miał sens i tak dalej.
Jestem bardzo dumna, że mogę wam pokazać okładkę i poprosić was o trochę cierpliwości.
No i oczywiście zapraszam was bardzo na to fanfiction, które już niedługo pojawi się na moim profilu.
(Fanfiction o Larrym)

Jutro, albo dziś będzie nowy rozdział do "We are One Direction"!❤️
Kocham was!
Natalie xx

[II/II] „Unite"• larry ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz