-Coś ci sie poluzowało gdzieś rze tak tom dupom krencisz? - zapytał mnie Taco. Zahihotałam. Ale z niego flirciasz!
Policjantka zamkła nas w celi i poszła.
-Czemu nie jesteś óbrana na rużowo?
-Nie zdonżyłam sie pszebrać. Zrobie to teraz. Nie podglondaj - dodałam kuszonco i wypiełam sie schylajonc sie do torby. Spojżałam pżez ramie ale Taco pisau coś w sfoim notesiku. Pszebrałam sie w rużowom kiecke i usiadłam koło niego.
-Tfoje łużko to tamto - spojżał na mnie zdziwiony i pokazał łuszko napszeciwko.
-Wiem, ale wiesz co sie robi w wjenzieniach - pszejechałam palcem po jego ramieniu
-Wiem - warknoł i popchnoł mnie mensko i zdecydowanie na łuszko.
-Pompki - dokończył i zaczoł znuf robić ponmpki w rużowym wienzieniu. Westchłam.
-Tak wogóle jak masz na imie? - zapytał mnje gdy skończył
-Andżela a ty? - postanowiłam ódawać głópiom
-Taco. - kiwłam głowom. Nie zdonżyłam nic odpowiedzieć bo znuf wszed jakiś policjant.
-O Taco widze rze masz toważyszke
-No - otpowiedział Taco tym sfoim menskim głosem.
-Kórcze bedziecie mieli troche mauo miejsca bo dołonczy do was tszecia osoba.
-Kto? - zapytał Taco a ja potskoczyłam radośnie i bezpiecznie wylondowałam bo jusz nie miałam szpilek. To napewno Kłebo!
-Kłebo - powiedział policjant a ja piskłam ze szczenścia. Taco tylko nieznacznie sie uśmiechnoł.
-A gdzie mó postawicie łuszko? - zapytau po chwili
-Nie zmieści sie tu tszecie łuszko. Ktoś z was bendzie mósiał z nim spać. - odpar policjant i poszed po Kłebo.
-To morze ja bende spała z tobom a on bendzie spał na tym łuszku bo jest nowy?
-Oki - odpar Taco i znuf zaczą robić ponmpki.
-Hej jestem Kłebo - powiedział Kłebo whodzonc do celi.
CZYTASZ
W rużowym wienzieniu | Taconafide
FanficAndżela jest zwykłom nastolatkom. Pewnego dnia trafja do rużowego wienzienia gdzie spotyka Taconafide. Jak potoczom się ich losy? Czy bendom tylko jeść, pić, spać jak tamagoczi? Rzycie to rzart. Moje inspiracje do napisania tego: Paweł Opydo, zDvpy...