5.

324 15 10
                                    

Dotarliśmy na rospawe troche spuźnieni.

-Hej sory za spuźnienie korki były - powiedział tata a mama witała sie z prawie fszystkimi bo było dużo osub, kture znała.

-Andżela i szofer prosze zajonć miejsca oskarrzonych! - kszyknoł na nas sendzia.

-O fój to kszesło to tani plaztik z biedronki! - kszykłam widzonc na czym karzom nam usionść. Szofer pociongnoł mnie za renke i szepnoł na ószko: -Nie muf tak bo bendzie mu pszykro, morze to jego ulóbione kszesło? Da nam dłószszy wyrok! - kiwłam głowom rze rozumiem i zaraz sie poprawiłam -Jak na tani plaztik z biedronki to kszesło jest bardzo ładne i napewno wygodne!

Zaczeła sie rozprawa. Po tszech godzinach zapadł wyrok

-Skazóje ciebie Andżelo i ciebie szofeże na pjenć lat w wjenzieniu!

-O nie! - kszykła moja mama z widowni a tato jom pszytulił.

-Ty Andżelo jesteś nieletnia wjenc nie trafisz do zwykłego wienzienia. Od dziś bendziesz mieszkać w rużowym wienzieniu! Ty szofeże jesteś jóż dorosły wjenc trafjasz do normalnego wienzienia.

Nje chciauam tego guośno muwić, ale byłam najszczenśliwszom osobom na śfiecie! Spendze pjenć lat w wienzieniu w kturym jest Taco! Nie mogło być lepiej! Jeszcze gdyby tylko miau taki wyrok jak ja, w sensie, rze tesz na pjenć lat! No mażenie! Szkoda, rze nie bendzie z nami Kłebo, ale kto wie czy w ciongu tych pjenciu lat do nas nie trafii? Mam nadzieie, rze trafii.

W rużowym wienzieniu | TaconafideOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz