Wyjęłam telefon i zobaczyłam SMS od nieznajomego. Kliknęłam w niego i zaczęłam czytać go. Brzmiał tak: "Po co wzięłaś to dziecko? Ona nie ma prawa żyć. Dobrze Ci radzę, odłóż ją jutro tam, skąd ją wzięłaś i nie obchodzi mnie to, że nie ma Ciebie w Szczawnicy. Jak tego nie zrobisz, to Twoi najbliżsi ucierpią, a raczej tego nie chcesz, prawda?"
Przestraszyłam się i natychmiast pokazałam to Dawidowi.- Skarbie, idziemy na policję. - powiedział Dawid
- Ale...
- Nie ma żadnego ale. To są groźby, a to jest karalne w tym kraju.
- Ehh... No dobrze.Jak Dawid zadecydował, tak też zrobiliśmy. Natychmiast poszliśmy na komisariat.
20 minut później
Jesteśmy już na miejscu.
- Dzień dobry, chcielibyśmy zgłosić przestępstwo. - powiedziałam
- Dobrze. Michał, zaprowadź proszę państwa do pokoju. Chcą zgłosić przestępstwo. - powiedziała recepcjonistka
- Dobrze, zapraszam za mną. - odpowiedział Michał i poszliśmy za nim.Nie pamiętam kiedy byłam taka zdenerwowana jak teraz.
- Niech państwo usiądą. Zaraz zawołam kolegę. - powiedział to policjant i poszedł
- Dawid, boję się.
- Nie bój się. Wszystko będzie dobrze. Nic się nie stanie rodzicom. Obiecuję.
- Mhm... Mam nadzieję. - gdy to powiedziałam to wszedł policjant.
- Dzień dobry, w czym mogę państwu pomóc?
- Chcielibyśmy zgłosić przestępstwo. Ktoś grozi moi rodzicom. - odpowiedziałam
- W jaki sposób grozi?
- Dziś dostałam SMS-a od nieznajomego.
- Proszę pokazać go. - jak poprosił tak też zrobiłam. - Czy możemy zatrzymać ten telefon? Technicy postarają się dowiedzieć kto wysłał tego SMS-a. I o jakie chodzi dziecko?
- Oczywiście, że możecie zatrzymać telefon. Wczoraj wieczorem znalazłam w Szczawnicy dziecko owinięte w czarną folię. Wzięłam ją do domu, a następnego dnia miałam iść na policję. Lecz uprzedził mnie Dawid. Gdy wrócił do domu to powiedział, że już jest wszystko wyjaśnione i jesteśmy prawnymi opiekunami Mileny.
- Hm... Dobrze. Proszę dać jeszcze dowody osobiste. - jak nas poproszono, tak też zrobiliśmy.
- Dawid Kwiatkowski? Ten Dawid?
- Jeśli chodzi o piosenkarza, to tak. To jest ten Dawid.
- Moja córka jest wielką fanką pana. Czy mogę prosić o autograf dla niej?
- Jasne, nie ma problemu. - Dawid się uśmiechnął i wziął kartkę, którą dawał mu policjant.
- Jak ma córka na imię?
- Małgosia. - po usłyszeniu imienia Dawid zaczął pisać dedykacje i się podpisał. Było tam napisane: Małgosiu, nigdy się nie poddawaj, walcz do końca. Kwiat ❤
- Dziękuję. Nawet nie wie pan, ile to dla niej znaczy. - uśmiechnął się i dodał - Będziemy dzwonić jak coś ustalimy
- Dobrze, dziękujemy. - odpowiedzieliśmy i wyszliśmy.
- Dziękuję, że jesteś ze mną. - odpowiedziałam się uśmiechnęłam
- Nie ma za co. Kocham Cię
- Ja Ciebie też.Zaczęliśmy iść do domu. Byliśmy wykończeni tym dniem. Wracając do domu cały czas myślałam kto wysłał tego SMS-a? Dlaczego to dziecko nie ma prawa żyć? Przecież ona jest taka bezbronna i nie winna.
Przez to myślenie, nawet nie wiem kiedy doszliśmy do domu. Weszliśmy do mieszkania i się okazało, że Milena już śpi w pokoju Dawida na fotelu. Poszłam wziąć prysznic, przebrałam się w piżamę. Poszłam do pokoju, pocałowałam w czoło malucha i położyłam się do łóżka. Zasypiając, poczułam jak się ugina materac i ciepło w moje plecy. Uśmiechnęłam się i odpłynęłam w krainę Morfeusza.______________
Przepraszam, że dopiero teraz dodałam rozdział, ale wcześniej nie mogłam ze względu problemów rodzinnych. Niestety nie jest jeszcze wszystko dobrze i raczej długo nie będzie, ale muszę jakoś to pogodzić.
Dobranoc ❤
![](https://img.wattpad.com/cover/144010898-288-k758193.jpg)
CZYTASZ
Człowiek, który spełnia marzenia |D.K. [zakończone]
FanfictionOpowiadanie to jest o siedemnastoletniej dziewczynie, która nigdy nie wierzyła, że jej marzenia mogą się spełnić, aż do pewnego dnia...