Człowiek, który spełnia marzenia |D.K. [zakończone]

~3~

*Dawid*

Obudziłem się o 8.30. Obok mnie spała Asia. Miała mega słodką minę, więc postanowiłem zrobić jej zdjęcie. Po tym wygramoliłem się z pod ciepłej kądry i skierowałem się do kuchni. Stwierdziłem, że zrobię na śniadanie jajecznice. Kiedy szykowałem posiłek, to moja fanka się obudziła i dołączyła do mnie. Przytuliła mnie i poszła usiąść przy stole.

- Witaj skarbie - powiedziałem z uśmiechem na twarzy
- Hej - odpowiedziała i również się uśmiechnęła
- Po śniadaniu pojedziemy na zakupy, dobrze?
- Oki

Po tej krótkiej wymianie słów, zjedliśmy śniadanie i poszliśmy się ubrać.

*Asia*

Po skończonym posiłku, poszłam po ubrania. Wybrałam krótkie spodenki i  crop top. Skierowałam się do łazienki. Tam wykonałam lekki makijaż i się ubrałam. Po około 20 minutach wyszłam z łazienki, a Dawid już na mnie czekał ubrany. Wyszliśmy z mieszkania i skierowaliśmy się do samochodu Kwiata.

- Dawid, dlaczego mnie zaprosiłeś do siebie? - zapytałam się
- W meilu napisałaś, że chciałabyś spędzić ze mną choć jeden dzień. Do głowy wpadł mi pomysł, żeby zaprosić Cię do mnie na całe wakacje. Po rozmawiałem o tym z Wrzoskiem i napisałem do Ciebie odpowiedź. Mam nadzieje, że się cieszysz. - odpowiedział na moje pytanie
- Tak! Nawet nie ma takich słów, które wyraziłyby moją radość! Naprawdę, nie wiem jak Ci dziękować.
- Nie musisz. - odpowiedział z tym swoim najcudowniejszym uśmieszekiem na twarzy.

Gdy dojechaliśmy do galerii, to Dawid zapytał się mnie:

- Słońce, gdzie chcesz na sam początek wejść?

Podczas, gdy jechaliśmy do galerii myślałam nad tym, jak bym mogła się mu odwdzięczyć. Do głowy wpadły mi dwa pomysły. Jednym z nich było to, że kupiłbym włóczki i zrobiła bym coś na szydełku, gdyż to jest moje hobby. Drugim moim pomysłem było to, żeby zaśpiewać jedną piosenkę, a następnie żeby została nagrana na zwykłą płytę i bym mu podarowała. A może dwie rzeczy bym zrobiła?

- Jest tutaj jakaś pasmanteria? - zapytałam się
- Jest - odpowiedział
- To możemy najpierw tam pójść?
- Tak.

Po tej krótkiej wymianie słów udaliśmy się w kierunku pasmanterii. Po chwili byliśmy już na miejscu. Dawid usiadł sobie na ławce przed tym sklepem, a ja weszłam do raju. Gdyby nie to  że Kwiat na mnie czekał, to szybko poszukałam potrzebnych kolorów, czyli beżowy, jasny brązowy i czarny. Dobrałam szydełko oraz bezpieczne oczka i udałam się do kasy.
Po za płaceniu, wróciłam do Dawida i poszliśmy do sklepu z ciuchami. Podobało mi się dużo ubrań i chłopak szybko to zobaczył i się uśmiechnął. To był mój drugi raj.

- Wybierz co ci się podoba i przymierz. - powiedział Dawid
- Ale jest jeden mały problem. Ja nie mam ze sobą kasy. - powiedziałam
- Ja ci kupie. W końcu swoich fanom jestem dłużny.
- Ale ja nie chcę, żebyś mi kupował.
- Dla mnie to będzie duży zaszczyt Ci coś kupić.
- Ehh... Widzę, że i tak postawisz na swoim. No dobra, ale ja stawiam lody albo coś innego.
- Czemu kobiety muszą mieć zawsze "ale"? No dobra, niech Ci będzie 😊

Po tej wymianie słów ruszyłam w poszukiwaniu ubrań i innych dodatków. Do przymierzalni weszłam chyba z piętnastoma ubraniami. Oczywiście Dawid na swojej pięknej buzi miał uśmiech od ucha do ucha. Po przymierzeniu wszystkich rzeczy, stwierdziłam że z tej górki zostają 3 rzeczy. Czarny crop top z napisem "forever", tego samego koloru spodnie z dziurami na kolanach i pudrowa torebka. Z tym wszystkim udaliśmy się do kasy. Dawid zapłacił i wyszliśmy z sklepu. Poszliśmy jeszcze do spożywczego.

Gdy już wszystko zakupiliśmy, to udaliśmy się do samochodu i pojechaliśmy do domu.

****
Kiedy przekroczyliśmy próg, usłyszeliśmy że dzwoni telefon Dawida. Okazało się, że był to Sebastian. Kiedy chłopaki rozmawiali, ja w tym czasie rozpakowałam zakupy i schowałam swoje nowe ubrania do półki, a włóczki i szydełko do walizki. Gdy po dłuższej chwili, Dawid dołączył do mnie to powiedział, że Seba zaprasza nas jutro na mini imprezę na 18.00. Ucieszyłam się, ponieważ trochę stęskniłam się za nim.

Postanowiliśmy obejrzeć komedię romantyczną. W trakcie oglądania, zasnęłam wtulona w Kwiata.