Przenieśmy się trochę w czasie
Dzień po powrocie z obozu
*Dawid*
Obudziłem się dość późno bo o 12.00. Asi już nie było koło mnie, ale usłyszałem dziwne dźwięki z łazienki, jakby ktoś wymiotował. Zaraz... Jakby ktoś wymiotował? Szybko się zerwałem z łóżka i podszedłem pod drzwi od łazienki.
- Skarbie, nic ci nie jest? Dobrze się czujesz? - zapytałem
- Nie. Wejdź proszę do mnie, a najlepiej przynieś mi szklankę wody. Trochę słabo mi. - odpowiedziała. Jak poprosiła, tak też zrobiłem.
- Proszę.
- Dziękuję. - odpowiedziała i wzięła ode mnie szklankę. - Pójdę się położyć.
- Co Ci jest? - zapytałem się zmartwiony
- Nie wiem. Wymiotuję od rana i słabo mi jest. Pewnie się czymś zatrułam i zaraz mi przejdzie. Idę się położyć.
- No dobrze, idź. A może do lekarza pojedziemy?
- Jak do 13.00 nie przejdzie, to pojedziemy.
- Oki. Jak będziesz czegoś potrzebowała, to wołaj.
- Dobrze. Kocham Cię 💖
- Ja Ciebie też kocham 💞Wyszedłem z pokoju.
*Asia*
Obudziłam się około 9.00. W te pędy musiałam biec do łazienki bo było mi bardzo nie dobrze. Chodziłam tak do niej kilka razy, aż przyszedł Dawid.
- Skarbie, nic ci nie jest? Dobrze się czujesz? - zapytał
- Nie. Wejdź proszę do mnie, a najlepiej przynieś mi szklankę wody. Trochę mi słabo. - odpowiedziałam. Jak poprosiłam, tak też zrobił.
- Proszę.
- Dziękuję. - odpowiedziałam i wzięłam od niego szklankę. - Pójdę się położyć.
- Co Ci jest? - zapytał się zmartwiony.
- Nie wiem. Wymiotuję od rana i słabo mi jest. Pewnie się czymś zatrułam i zaraz mi przejdzie. Idę się położyć.
- No dobrze, idź. A może do lekarza pojedziemy?
- Jak do 13.00 nie przejdzie, to pojedziemy.
- Oki. Jak będziesz czegoś potrzebowała, to wołaj.
- Dobrze. Kocham Cię 💖
- Ja Ciebie też kocham 💞Dawid wyszedł, a ja napisałam do mojej przyjaciółki.
A: Hej, jak tak. Bo ja potrzebuję rady.
M: Hej, u mnie dobrze. Co się stało?
A: Nie wiem co mi jest. Od rana wymiotuję i słabo mi jest.
M: Już do Ciebie idę.
A: Czekam.- Dawid! Martyna zaraz przyjdzie!
-Okej! Ja zaraz wychodzę, więc dobrze że przyjdzie!Martyna była już po 15 minutach. W międzyczasie, Dawid zdążył wyjść.
- Hej Asi. Po drodze kupiłam test ciążowy.
- A niby po co i dla kogo?
- No jak to po co i dla kogo? Oczywiście, że dla Ciebie i masz go zrobić.
- Dobra, już idę.Kiedy wyszłam z łazienki, to tylko zobaczyłam wzrok Marti, który mówił "no i co?". Płakałam. Ni byłam w stanie mówić, więc dałam jej ten test. Popatrzyła na mnie, przytuliła mnie i powiedziała:
-Dacie radę. W razie czego pomogę Wam.
Byłam wdzięczna jej za te słowa.
Gdy się ogarnęłam, to zaciągnęła do ginekologa. Lekarz potwierdzi ciążę i powiedział, że jestem w drugim miesiącu ciąży. W tedy się popłakałam kolejny raz. Ale teraz to chyba ze szczęścia.
Wróciłyśmy od lekarza i włączyłyśmy komedie romantyczną oraz wziełyśmy lody czekoladowe. Zasnęłyśmy wtulone w siebie i nawet nie wiemy kiedy Dawid wrócił.______________
Jednak napisałam. Po przeczytaniu Waszych komentarzy, stwierdziłam że nie umiem Was opuścić. Jednak chyba przy Was pozostanę.
Marti9893 dziękuję za motywację. Gdyby nie ty, to pewnie tego rozdziału nie byłoby dziś.

CZYTASZ
Człowiek, który spełnia marzenia |D.K. [zakończone]
FanficOpowiadanie to jest o siedemnastoletniej dziewczynie, która nigdy nie wierzyła, że jej marzenia mogą się spełnić, aż do pewnego dnia...