***Aizawa Shouta***
Spokój i cisze przerwał ci trzask otwieranych drzwi, przestraszony podskoczyłeś z łóżka. Delikwentem który to uczynił był twój nachlany ojciec zastępczy, z groźną miną podrzedł do ciebie i szarpnął cię za nadgarstek. Straszny smurd alkoholu wypełnił twoje nozdrza.
-Ty leniwy bachorze.
-Co znowu zrobiłem?
Przewróciłeś zdenerwowany oczami, szykując się na kolejny wywód na temat jakim niepotrzebnym jesteś darmozjadem. Za pomocą swojego quirk, które polegało na teleportacji przeniosłeś się przed dom. Mężczyzna wybieg na balkon krzycząc coś do ciebie i rzucając butelką, ale ty zmierzałeś już w kierunku głównej ulicy. To był dość głupi i lekko myślny pomysł, pomyślałeś. Nie dość że nie zabrałeś butów to jeszcze było już ciemno, już zupełnie dobił cię samochód który wjechał w kałuże i całego cię ochlapał. Wpatrywałeś się w przemoczone skarpetki myśląc co teraz zrobić, do domu nie możesz wrócić groziła ci ostra kara i może coś gorszego. Rozmyślenia przerwał ci nagłe zderzenie z jakimś osobnikiem.
-Przeprażam.
Wydukałeś.
-Nic nie szkodzi (I/N).
Zdziwiło cię że ta osoba cię zna więc szybko spojrzałeś w górę.
-Aizawa-sensei!
Szybko się podniosłeś próbując wytrzeć się z błota, aby jakoś wyglądać przed nauczycielem.
-Co ty tutaj robisz?
Zapytał twój wychowawca.
-Wyszedłem na spacer.
-W skarpetkach?
Zakłopotany zacząłeś drapać się po karku.
-To taka nowa moda.
Błagałeś w duchu żeby to łyknął, ale jego twarz mówiła co innego.
-Choć odprowadzę cię.
-Nie trzeba.
Zacząłeś intensywnie gestykulować i machać głową, mógł cię zaprowadzić wszędzie tylko nie tam. Najprawdopodobniej Aizawe zmartwiło twoje zachowanie więc zaproponował coś niespodziewanego.
-Choć do mnie dzieciaku.
Zanim zdążyłeś coś odpowiedzieć mężczyzna zaczął ciągnąć cię w kierunku tobie nie znanym. Mieszkanie czarnowłosego było dość niedanego więc, na miejscu dał ci czyste ubrania . Usiedliście w kuchni a Aizawa podsuną ci pod nos miskę ciepłej zupy.
-Pozwól że zadam ci kilka pytań.
Pokiwałeś głową wciągając kluski.
-Co robiłeś na dworze w skarpetach o tak późnej porze?
- Pokłóciłem się z Ichirou (imię ojca zastępczego ).
Mężczyzna spojrzał na ciebie tym swoim dziwnym wyrazem twarzy że już wiedziałeś że wszystko mu wygadasz, choć bardzo nie chciałeś. Nie chciałeś wracać do sierocińca, to naprawdę przybijające miejsce.
- Dobra znowu się napił.
-I.
Shouto nie ustępował.
- No i zaczął mnie szarpać, ale to nic wielkiego jutro wrócę do domu i on o wszystkim już nie będzie pamiętał, jak zawsze.
Ostatnią część zdanie powiedziałeś już bardziej do siebie.
-Bije cię.
Dalej na ciebie naciskał pochylając się coraz bardziej nad stołem.
-Ciężko nazwać to biciem bardziej to bójka, on obrywa ja obrywam nic wielkiego.
Aizawa pokiwał głową po czym poklepał cię po głowie.
-Och dzieciaku.
***
OMGF dziękuje za aż 1k oczek, jak to zobaczyłam to dosłownie spadłam z krzesła.
W ogóle jeżeli ktoś był w czwartek na PolandRockfestival i widział dwie dziewczyny z tabliczkami "pico" i "zgubiłam pico" to się minęliśmy xddd.
![](https://img.wattpad.com/cover/144303816-288-k743842.jpg)
CZYTASZ
Boku no Hero Academia // Scenariusz
FanficKrótkie opowiadania Postać x Reader z Boku no Hero Academi. UWAGA!!! Pisze z perspektywy chłopaka, więc będą to shipy typu boyxboy. Nie lubisz, nie czytaj. (To mój pierwszy scenariusz więc sorry za pomyłki, czy coś).