***Aizawa Shouta***
Siedziałeś na łóżku czytając jakaś niewiarygodnie nudną książkę, nagle twoją uwagę odwróciło drapanie w okno. Stworzeniem które to wywołało była twoja kotka.
-Eri?
Spojrzałeś na sponiewieranie maleństwo które kuliło się po drugiej stronie szyby.
-Co ty robisz na zewnątrz.
Powiedziałeś przerażony wpuszczając ją do środka. Wiozłeś ja delikatnie na ręce po czym ruszyłeś w kierunku salonu gdzie znajdował się Aizawa.
-Coś stało się Eri.
Wyciągnąłeś w stronę mężczyzny żeby pokazać poturbowane zwierzę, jej białe futerko było całe w czerwonych plamach a jedna łapka dziwnie wykrzywiona.
-Musimy jechać do weterynarza.
Postanowił dorosły odbierając od ciebie Eri.
-Zostań w domu.
Rozkazał zanim wyszedł za drzwi w dzikim pędzie ubierając buty. Cały się trzęsąc usiadłeś na kanapie, pierwszy raz miałeś nad czymś piecze a zaraz potem zawiodłeś, jak ta malutka istotka znalazła się sama na zewnątrz. Zawinąłeś się w koc co chwile pociągając nosem, zbierało cie się na płacz. Właśnie w tej najmniej oczekiwanej chwili przypomniały ci się jedno z najokropniejszych wspomnień z dzieciństwa . Niedługo po tym jak twoja matka zniknęła twój ojciec zaczął schodzić na ścieżka zła, mimo tego że mieliście dość sporo pieniędzy nigdy nic ci nie kupował. Zawsze bardzo chciałeś miedz pluszak zwykłego Małego pluszaka, kiedyś ośmieliłeś się poprosić tata o niego. Ten potwór zaśmiał się szyderczo po czym powiedział "pamiętaj synu jeżeli czegoś bardzo chcesz to kiedy to dostaniesz od razu to stracisz" rzucił w ciebie brudnym talerzem i kazał zmiatać mu z oczu. Patrzyłeś w pustą przestrzeń a z twoich oczu wypełniły łzy. Co jeżeli to prawda, co jeżeli stracisz Eri potem dom i Aizawe. Znowu zostaniesz sam i twoje marzenia legną w gruzach i nigdy nie zostaniesz bohaterem. Uciekała minuta za minutą a ty dalej nad tym rozmyślałeś, dopiero spokojny głos Shouta cie uspokoi.
-Nie martw się z Eri wszystko dobrze.
Powiedział czarnowłosy kładąc na stole przed tobą koc w którym spała kotka.
-Już nie płacz.
Powiedział siadając obok ciebie na sofie i kładąc rękę na twoim ramieniu.
-Nie płacze.
Zaprzeczyłeś szybkim ruchem wycierając łzy.
-Przecież widzę.
-Nic po prostu coś mi się przypominało i tyle.
-Kłamiesz.
Mówiąc to wciągnął cię na swoje kolana.
-Ojciec mi kiedyś powiedział że"pamiętaj synu jeżeli czegoś bardzo chcesz to kiedy to dostaniesz od razu to stracisz" , a co jeżeli kiedyś stracę ciebie.
-Głuptas.
Odparł całując cię delikatnie w usta, odwzajemniłeś pocałunek rokoszując się ciepłem jego ust. Aizawa przerwał na chwile pieszczotę by powiedzieć ci coś ważnego.
-Nigdy mnie nie stracisz.
***
Jak bu ktoś zauważył że postać co jakiś czas inaczej się zachowuje to sorki ,ale sama mam problemy z osobowością i inne tam problemy psychiczne więc ciężko zachować mi monotonie postaci.

CZYTASZ
Boku no Hero Academia // Scenariusz
FanfictionKrótkie opowiadania Postać x Reader z Boku no Hero Academi. UWAGA!!! Pisze z perspektywy chłopaka, więc będą to shipy typu boyxboy. Nie lubisz, nie czytaj. (To mój pierwszy scenariusz więc sorry za pomyłki, czy coś).