Rozdział 13: O dwóch takich, co były zbyt głupie by ukraść cokolwiek

8 2 0
                                    

"I ja myślę o tym, w jak tajemniczy sposób, ludzie zakochują się
Może to tylko dotyk dłoni, oh, ja, zakochuję się w tobie każdego dnia
I ja po prostu chcę ci powiedzieć, że jestem."

~ Ed Sheeran

Kiedy tylko weszłam do swojego pokoju, rzuciłam się na łóżko. Jakoś tak, te całe ostatnie wydarzenia, po prostu mnie opuściły, pierwszy raz od długiego czasu czułam się naprawdę dobrze.

Od: Lina

"Podobno dobrze się bawiłaś z Sebastianem? ^^"

Do: Lina

"Lepiej niż mogłabyś sobie to wyobrazić"

Od: Lina

"Zaraz wbijam"

Uśmiechnęłam się do wyświetlacza tak mocno, jak tylko mogłam. Sam fakt tego, że okazał się kompletnie inną osobą niż myślałam jest naprawdę... Sama nie wiem, po prostu myślę, że może być naprawdę dobrym przyjacielem. Przebywanie z nim jakoś dobrze na mnie działa. Nigdy nie uważałam, że mogę się z nim dogadać.

Nigdy, w sensie, że odkąd go znam.

Meh...

- No dzień dobry! - drzwi do mojego pokoju otworzyły się.

- Twój entuzjazm jest wprost proporcjonalny do...

- Twój pesymizm za to jest nieproporcjonalny do twojego wzrostu. - zamknęła za sobą drzwi i rzuciła się na mnie. - Przeżyłaś atak przytuleniowy?

- Niestety. - westchnęłam.

- Wyglądasz jak luksusowy menel, coś nie tak z Sebastianem? - zamrugała.

- Co? Luksusowy menel? Czemu miałoby być nie tak z Sebastianem? Myślę, że możemy być przyjaciółmi, dobrymi przyjaciółmi. - odparłam szybko.

- Roza? Co to za słowotok? Zakochałaś się? - dźgnęła mnie w ramię.

- Jak ja cię zaraz dźgnę. - prychnęłam. Odgarnęłam grzywkę. - Nie ma opcji, żebym się w nim zakochała. Nie gustuję w mięśniakach ani małpkach.

- Preferujesz długowłosych kuców, których dziewczyny są ćpunkami? - spytała.

Autsch... Zabolało.

Na chwilę udało mi się zapomnieć o tej całej sytuacji. Bezsensu. To przecież nie tak miało być.

- Powiedzmy! - odparłam.

- Wybacz, nie powinnam była... Zapomniałam się.

- "*Inside my heart is breaking
My make-up may be flaking
But my smile still stays on." - zaśpiewałam.

- Och Roza. Cytowanie piosenek wcale nie działa, chociaż ta wyjątkowo pasuje. - mruknęła Alina.

- No nie? - uśmiechnęłam się. - Jak z Niko?

- Uhm! - zaczerwieniła się.

- Ha! Mam cię! Co odwaliłaś? - spytałam z uśmiechem.

- Jeszcze nic, po prostu... Po prostu to pytanie było niespodziewane! A swoją drogą, wiesz co mi się śniło dzisiaj?

- Nie zmieniaj tematu!

- Ale ten sen był niezły.  - zaczęła się śmiać i machać rękoma. - Włamałyśmy się Sebastianowi do domu.

- Co? - przekrzywiłam głowę.

- Wiesz co jest najlepsze? Połaziłyśmy trochę, niczego nie ukradłyśmy i zamiast wyjść drzwiami albo otwartym oknem. - Alina nie mogła powstrzymać śmiechu. - Otworzyłaś okno w kuchni, oczywiście opierając się dłonią o szybę, bo jakżeby inaczej i tamtędy wyszłyśmy. W BIAŁY DZIEŃ.

- O dwóch takich, co były zbyt głupie by ukraść cokolwiek. - przyłożyłam dłoń do czoła, zaczynając się przy okazji śmiać. - Ale czemu Sebastian i dlaczego w biały dzień?

- Nie wiem. Ale to w naszym stylu, nie znam nikogo równie głupiego, który byłby w stanie wbić komuś na chatę w biały dzień, a potem zostawić po sobie tyle dowodów swojej obecności.

- Wypraszam sobie, jeżeli coś nam w życiu nie pyknie, to zawsze będziemy mogły zostać zawodowymi włamywaczkami! - prychnęłam z iście urażoną miną.

- Oczywiście, że tak droga Rozalio, to jest zdecydowanie coś dla nas. - odparła z poważną miną Alina.  - Szczególnie, że pewnie niczego byśmy nie ukradły.

- Zawsze.

Drzwi do mojego pokoju otworzyły się i stanęła w nich moja mama.

- Laski, mogłybyście zająć się Niną? Musimy w Wiktorem iść załatwić parę rzeczy, a mała dzisiaj chyba nie ma humoru na nic. Podejrzewam, że będzie spała, ale jednak wolałabym, żeby jednak ktoś miał na nią oko. - westchnęła.

- Jasne. - odparłyśmy jednocześnie.

- Zawsze można na was liczyć, dziękuję. - uśmiechnęła się.

Przeciągnęłam się lekko i wstałam z łóżka. Razem z Aliną zeszłyśmy na dół, by faktycznie zająć się małą.


________________________________________________


*Queen - Show must go on

Jak (nie) flirtować z kraszemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz