Rozdział 24.

227 21 11
                                    

(Przeczytajcie notkę pod rozdziałem)

- Bo ja poznałem dziewczynę - powiedział Daniel zakrywając twarz dłońmi.

- Jaką dziewczynę? - spytałem.

No nie możliwe ze już mu się z Gabbie znudziło. To nawet do niego nie podobne.
- No Ashley się nazywa. Chyba mi się podoba.

- Ty słyszysz co ty mówisz?

- Tak, ale słuchaj. Ja z Gabbie się dawno nie widziałem, nasz kontakt się po prostu zepsuł. Nie czuje do niej już chyba nic. Tylko nie wiem jak jej to teraz powiedzieć.

- Jesteś idiota wiesz?

- Wiem, jestem najgorszy, ale co ja mam teraz zrobić?

- Powiedzieć jej prawdę. Jak się wybudzi to musisz jej to powiedzieć.

- Wiem. Szkoda mi tego związku. Ale lepiej będzie jak będzie moja przyjaciółka. Znajdzie sobie lepszego chłopaka.

Tak znajdzie sobie. Ja nim będę.

- Ty jesteś Daniel Seavey? - nagle podszedł do mnie doktor.

- Tak to ja. Co się stało?

- Gabbie Roses się wybudziła i prosi o Twoje przyjście do sali. Tylko proszę grzecznie.

- J jasne. Dziękuje. Zaraz wracam - wyszeptałem ostatnie dwa wyrazy do siedzącego obok mnie Jacka.

Daniel's POV
- cześć kochana - przywitałem się.

- Daniel? Oo jesteś.

- Tak jestem - powiedziałem łapiąc ja za rękę. - Jak się czujesz?

- Dobrze, lekarz powiedział ze za niedługo wyjdę.

- O cieszę się. Gabbie musimy porozmawiać.

- Jasne o co chodzi?

- Bo wiesz, my nie pasujemy do siebie. Jesteśmy kompletnymi przeciwieństwami.

- I co z tego? Kochamy się przecież.

- No nie do końca. Widzę cię jako przyjaciółkę. Przepraszam Gab - wyszeptałem, a pojedyncza łza spadła podłogę.

- Ale jak przyjaciółkę? Przecież ja cię kocham. Nie rozumiem. Jest inna dziewczyna? - odezwała się lekkim tonem, a w jej oczach zaczęły się wytwarzać łzy.

Nie chciałem, odpowiadać jej szczerze na te pytania, ale nie miałem innego wyboru. Musiałem.

- Tak.

- Co tak?

- Jest. - wydukałem.

- Dziewczyna?

Kiwnąłem twierdząco głową.

- Inna?

- Przepraszam.

- Jak mogłeś. Chce być sama. Idź. - wyjąkała, po czym zaczęła płakać.

Nie myślałem ze nasz związek będzie taki krótki. Moja wina.

All of my love • WHY DON'T WEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz