Późnym wieczorem Aron odstawia mnie do domu. Całuje go w policzek na pożegnanie i przebiegam przez drzwi wejściowe. Opieram się o nie i uśmiecham się szeroko, po czym wybucham śmiechem.
-Stell? – ciemna czupryna wyłania się zza drzwi
-Hej! - obejmuje chrzestnego na przywitanie
– Wszystko okey? - pyta bacznie się mi przyglądając
-Jasne! Cieszę się, że już wróciliście z Anną – oznajmiam wesoło
-Na pewno? - pyta podejrzliwie
-Jasne! - mówię i wbiegam do swojego pokoju, rzucając się na Ashtona, który siedzi na łóżku
-Rozumiem, że wszystko sobie wyjaśniliście skoro jesteś taka szczęśliwa – kiwam głową i opadam na łóżko – Ej, ej! Nie śpij! Ja chce wszystko usłyszeć, co tam się wydarzyło! – parskam śmiechem i zaczynam opowieść. Postanawiamy obejrzeć jeszcze wieczorem Calineczkę, jednak ja nie dotrwałam do końca filmu, ponieważ moje powieki były zbyt ciężkie i usnęłam.
Rano z trudem zwlekam się z łóżka i próbuję wymyślić co mogę dziś na siebie włożyć. Jęczę stojąc przed szafą i opadam na pufę.
-Ashton! - krzyczę desperacko
-Co tam? - pyta wyłaniając się z łazienki
-Jak jest na dworze?
-Zasadniczo ciepło - stwierdza przekrzywiając głowę
-A dokładniej? - wzdycham
- 16 stopni- odparowuje i wraca do toalety
-Dzięki!
-Do usług księżniczko! – pół godziny później wychodzę z pod prysznica i wkładam czarne spodnie z dziurami na kolanach oraz biały pół-crop top, a całość dopełniam długim, różowym kardiganem. Tuszuje rzęsy i schodzę na śniadanie
-Dzień dobry! – całuje wujka w policzek i biorę Tosta ze stołu
–Cześć kochanie - mój chrzestny bacznie mnie obserwuje
- Ale wyśmienite! - zachwycam się posiłkiem
-Kto mi podmienił chrześnicę? – wybucham śmiechem
-Po prostu czuje, że to będzie dobry rok – wzdycham i pakuje jabłko do torby
-Cieszę się, że Cię taką widzę - mówi z czułością i całuje mnie w czoło
-Niech mi Pan wierzy ja też – posyłam uśmiech w stronę Ashtona
-Podwieźć was do szkoły dzieciaki? - pyta nagle podając mojemu przyjacielowi kanapkę do szkoły
-Dziękuję Panu - oznajmia z uśmiechem, pakując do plecaka posiłek
-Nie! Dylan ma po nas zaraz wpaść - wzruszam ramionami, wkładając talerze do zmywarki
-Chyba wpadł – patrzę zszokowana na ojca chrzestnego, który wskazuje mi wzrokiem na wejście, w którym pojawia się Dylan. Zrywam się i mocno go obejmuje.
-Kocham Cię, kocham Cię, kocham!!!
-Też Cię kocham Stell – mówi ze śmiechem
-Jedziemy? - jęczy Ashton z boku i zbija piątkę z brunetem - Błagam jedźmy, mam dość jej entuzjazmu - walę go w ramię, a chłopak robi skruszoną minę
-Tak jedźmy – śmieje się mój najstarszy przyjaciel i kierujemy się do wyjścia
-Chce szczegóły – szepce Dylan, łapiąc mnie za łokcia i głupkowato się uśmiechając. Wybucham śmiechem i wsiadam do samochodu.
CZYTASZ
Zakazane uczucia
Teen Fiction-Kurwa, zależy mi na Tobie Estra! -Nie mogę mu tego zrobić rozumiesz? -Zależy Ci na mnie? - milczę -Nie zranię go! -Rozumiem, więc że wybrałaś jego!