Risa&Suga para a może wrogowie?

23

Obróciłam się szybko żeby spojrzeć w twarz mojemu prawcy, nie było mi to dane bo zostałam uderzona w twarz przez co upadłam. A oprawca przykucnął do mnie
-Co dziwko myślałaś że uciekniesz? Niedoczekanie!- powiedział i rozerwał moją koszulkę i dobierał się do spodni, próbowałam się wyrwać, ale na marne. Ruchy mężczyzny były coraz bardziej agresywne, mimo moich krzyków pomoc nie nadchodziła... Wiedziałam że to mój koniec... Mężczyzna zakończył swoje czyny a ja leżałam i czułam się jak gówno, byłam cała we krwi, moja twarz była cała poobijana, nie miałam siły się podnieść, jedyne co mi zostało to leżenie i modlenie się żeby mężczyzna nie wrócił... Nie potrafię ocenić jaki czas minął kiedy usłyszałam swoje imię, podbiegł do mnie Kook i wziął na ręce, była sparaliżowana ze strachu że mnie dotknął
-Nie...nie... Dotykaj proszę- powiedziała z łzami, a chłopak też zaczął płakać
-Słońce co się stało?- powiedział chłopak płacząc i trzymając mnie na rękach
-On..on- wybuchłam tak dużym płaczem że nie potrafiłam powiedzieć ani słowa, ale chłopak domyślił się co się stało. Szliśmy przed siebie, a ja cały czas płakałam i przytulałam się do chłopaka, on od czasu do czasu całował mnie w czoło. Doszliśmy do domu Jungkooka, położył mnie na łóżku
-Risa mam zadzwonić do Sugi?- zapytał
-Nie!- byłam przerażona wydałoby się że poszłam gdzieś i wracała późno, nie chciałam tego, do tego musiałabym mu opowiedzieć co się stało, nie miałam siły, nie chciałam nikogo widzieć...
-W porządku, tam jest łazienka pomóc ci dojść tam?- zapytał
-Nie, poradzę sobie
-Będziesz spać u mnie, a ja w salonie dobrze? Jest za późno żeby iść do ciebie, a pewnie nie masz na to siły- powiedział a ja kwinęłam głową na tak. Poszłam do łazienki