Włochata Noemi

2K 139 175
                                    

Marinette jak zwykle siedziała na łóżku, przeglądając posty na facebooku, kiedy dostała powiadomienie - Oczywiście, od nikogo innego, jak czarnego kociego przyjaciela, z uszami w blond włosach i słodkim, małym dzwonkiem przy szyi.

-Czego ta wredna małpa znowu ode mnie chce, huh?- Powiedziała dziewczyna pod nosem, wiedząc, że przecież nikt jej nie słyszy. Prawie, jest jeszcze Tikki.

Wredny Klops: Nie było mnie na tym koncie dość sporo, więc zamiast na Kiku, piszę tutaj, cieszysz się?

Irytująca Surykatka: Taaak, skaczę z radości.

Wredny Klops: Właśnie widzę, jesteś tak uradowana, że aż śmiać się chce!

Irytująca Surykatka: Czego dzisiaj ode mnie oczekujesz?

Wredny Klops: Na razie, żebyś zmieniła mi pseudonim 

Irytująca Surykatka:  Ależ oczywiście!

Irytująca Surykatka zmieniła pseudonim Wredny Klops na Aron

Aron: NO CHYBA SOBIE KPISZ

Aron: PRZYPOMINAM, ŻE WYMYŚLIŁEM TO PSEUDO NA POCZEKANIU

Irytująca Surykatka: Tak, tak.

Irytująca Surykatka: Niestety w pobliżu nie znam żadnego Arona, ale i tak cię kiedyś złapię. Już dowiedziałam się, że jesteś pchlarzem z czarnym ogonem z tyłu. SAMA.

Aron: Nie, tu akurat to ja wpadłem. No, ale cóż, może kiedyś to odkryjesz.

Irytująca Surykatka: Tak, zobaczysz! Nie ważne, moja mama każe ci wpadać częściej, poznasz Toma

Aron: Znam go już, często go widzę 

Irytująca Surykatka: COCOCOCOCOCO

Irytująca Surykatka:  HAAAA WŁAŚNIE DAŁEŚ MI WSKAZÓWKĘ, HAHA

Aron: A... Idź się spal. 

Aron: To żadna wskazówka, tak mi przykro

Irytująca Surykatka: Jesteś tego pewien?

Aron: Jest pełno osób, które przychodzą do  waszej piekarni, czy widzą na ulicy twojego tatę.

Irytująca Surykatka: Ale ty w sumie chodzisz do mojej klasy

Irytująca Surykatka: Kto najczęściej przychodzi do naszej piekarni... 

Aron: ALE PO CO TO ROZPAMIĘTYWAĆ, SKARBIE

Irytująca Surykatka: Jestem ostrym skarbem, które może cię uśmiercić, więc lepiej się nie zbliżaj.

Irytująca Surykatka: ADRIEN

Aron: Przychodzę razem z nim.

Irytująca Surykatka: Och... I TAK SIĘ KIEDYŚ DOWIEM.

Aron: Prędzej ożenisz się z Adrienem, niż to zrobisz.

Irytująca surykatka: Spoko, i tak kiedyś wpadniesz.

Aron: Jeszcze czego, phi

Aron: Wołają mnie... No cóż, Salut!

Irytująca Surykatka: Salut!

Aron zmienił pseudonim z Aron na Wredny klops

Irytująca surykatka: Wrrrr

Odłożyła sprzęt na łóżko, rozmyślając jak to wszystko się zaczęło - Jak wpadła w to ,,bagno". Cóż, pomijając, że robiła to każdego wieczora... Ich znajomość trwała coraz dłużej, a wieść, że tak naprawdę cały czas kontaktowała się ze swoim partnerem w walce... Nie obyło się bez szoku.

Miraculum |SMS|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz