Powoli sunęłam palcem po jego plecach...
-Ugh...
Sunęłam w dół, zapamiętując każdy szczegół.
-Boże...
Nie chciałam tego kończyć. Opuszkiem palca nadal dotykałam jego umięśnionych pleców... Ciekawe, czy naprawdę upadł przez zło panujące na ulicy... Ta rana... Rana Chata...
-Nie...
Powoli dochodziłam do końca. Spodnie. Wyobraziłam, sobie, że to kot. W ten sposób nie myślę o tym, jak o czymś dziwnym.
Cała czerwona siedziała, patrząc się na śpiącego chłopaka.
-Cholerny Agreste!
Walnęła go poduszką, a ten podskoczył, budząc się
-Co do...
Szybko skłamała.
-Chrapałeś... Nie dało się wytrzymać...- Odwróciła się, zdenerwowana.
-Nigdy nie chrapałem, ale przepraszam. Hej, coś się stało?
-To nie powinno się wydarzyć, Adrien.
-Marinette, ty nie rozumiesz...
-Mam chłopaka! Nie mam prawa dopuszczać do takich akcji!
-Więc co to było, to wczoraj? Kiedy mnie leczyłaś?
-Zamknij się!- krzyknęła, jednak chwile potem zamilkła.- To nic... Nic takiego. Sprawdzałam czy cię boli....
-Nie zdradzasz Chata ze mną, dlatego, że to ja...
Plagg w tym momencie odkuł ich. Patrzył się na nich, dźgając Adriena.
-Co do...- Adrien był kompletnie zdezorientowany.
-Plagg! Boże, co ci wpadło do głowy!?- krzyknęła Marinette z Irytacją, zapominając o tym, co chciał jej przekazać Adrien.
-Chciałem, żeby któreś z was zrozumiało. Pomogło?
-Pomogło...
-O JEZU TEN DEBIL TO OGARNĄŁ, BUAHAHAHA, NIE WIERZE- małe srworzonko zaczęło turlać się w powietrzu, śmiejąc sie. Jak ten tępy dziad mógł to zrobić przed Marinette?, myślał.
-Lepiej chodźmy.- Blondyn wstał, wpatrując się w nastolatkę. Wyskoczył z okna, a kiedy dziewczyna podbiegła do niego, klnąc, że co ten debil właśnie odwalił, jego już nie było. Skakał po dachach, wracając do swojej wielkiej, zimnej rezydencji.
Śmierdząca surykatka: Proszę, wróć.
Chat: Wieczorem, dobrze? Teraz jestem trochę zajęty.
Śmierdząca surykatka: Muszę ci coś powiedzieć. Znienawidzisz mnie.
Chat: Nic nie spowoduje, że nagle przestanę cię kochać.
Śmierdząca surykatka: Co powiesz na to, że zakochałam się ponownie w dwóch łudząco podobnych do siebie chłopakach na raz? Tylko jeden ma kocie uszy ;)
Nie wysłane
Śmierdząca surykatka: Obiecasz, że zostaniesz ze mną? Chociaż, nie powinnam nawet tego mówić...
Chat: Nie ważne co żeś tym razem odmiraculusowała, zawsze będę cię kochał.
Po jej policzkach spływały łzy. On ją tak kocha, a ona tak perfidnie go oszukała.
CZYTASZ
Miraculum |SMS|
FanfictionZnacie to uczucie, gdy osoba z internetu rozumie cie lepiej niż nie jedna z realu? Ja tak. Takie uczucie posiada również Marinette oraz Adrien. Adrien zakochuję się w Marinette, ale nie potrafi jej tego powiedzieć. Nie wie o tym, że ona odwzajemnia...