Nino to (nie) Czarny kot - 2.

851 75 75
                                    

Marinette była osobą, która zawsze działała pochopnie, pod wpływem emocji. Nie zastanawiała się dokładnie, oceniała sytuację od razu po jej zdarzeniu, nie dawała odpocząć sobie i myślom, nie czekała aż się uspokoi i zacznie myśleć racjonalnie, tylko wszystko ustalała gdy emocje ze zdarzenia nie upadały, później już nad tym nie rozmyślała dokładniej.

Dlatego gdy zobaczyła go tam, wskakującego do pokoju młodego muzyka, a teraz widząc, że on jest sam w pokoju, zamarła i żadne inne opcje nie przychodziły jej do głowy.  Nie widziała jak absurdalne to wszystko jest.

-Gdzie on jest!?

-Kto? 

-Czarny kot, Nino! Wskoczył tu... Gdzie go ukryłeś?

Chłopak spojrzał się na ukrytego blondyna, a gdy ten niemo poprosił go o to, aby udawał, ten poddał się. Musiał.

-Nino... Nie mów, że...

-Tak, Marinette. 

Dziewczyna spojrzała się na jego buty. Pomarańczowe buty. Zamarła, oczy zaszły jej łzami i już po chwili wybiegła z tego domu.

-Adrien, nie zamierzam cie dłużej kryć. Jeszcze dzisiaj masz jej powiedzieć prawdę. Alya też już tego dosyć, czemu po prostu nie możesz jej powiedzieć?

-Bo...

-Adrien, ona cię kocha, nie rozumiesz? Kochała cie jako Adriena, a gdy tylko zobaczyła w tobie tego głupiego romantyka, pokochała i jego, więc nic się nie zmieni!  Nie kryj tego dłużej, bo to po prostu już nudne. Ile można?

***

-Alya, musimy pogadać. Wpadniesz do mnie, teraz? 

-Jasne, zaraz będę. Akurat jestem niedaleko, także nie więcej niż w 5 minut będę na górze. Cześć!

Rozłączyły się, a granatowowłosa odrzuciła telefon na drugi koniec łóżka, przyciskając kolana do siebie i chowając w nich głowę. Musiała odpocząć i nie do końca chciało jej się w to wszystko wierzyć. Mogła poprosić, aby się przemienił...

Już po chwili usłyszała pukanie, a po chwili do pokoju dziewczyny wkroczyła mulatka. weszła na górę, usiadła obok niej i zmartwiona, spojrzała na jej twarz.

-Wszystko w porządku?

-Nino przyznał się do tego, że jest Czarnym kotem.

-Slucham? Tak ci powiedział?

-Widziałam jak Kot wskakuje do jego pokoju przemieniając się... Gdy tam weszłam nikogo poza nim nie było, a gdy domyślił się o co mi chodzi, potwierdził.

-Nie, koniec tego. Koniec!- wyjęła telefon  wybierając numer swojego chłopaka i już szykowała krzyk.- Nino, cholera jasna, jakim prawem mogłeś tak okłamać Marinette! Ma wystarczający mętlik w głowie, a ty to wszystko jak głupi potwierdziłeś! Obaj przestańcie zachowywać się jak idioci i niech ten kretyn przyzna się, albo za dokładnie pięć minut ja to zrobię!

Zdezorientowana Marinette spojrzała się na nią, aż w końcu okularnica położyła na pościeli smartfona, włączając opcje rozmowy na głośno.

-Masz mnie na głośniku!?

-Tak! Ona sama ma usłyszeć, że to wszystko to było kłamstwo.

-On mnie zabije...- westchnął.- Tak, skłamałem. Czarny kot poprosił mnie o to, żebym ostatni raz go krył i wyszło co wyszło. Nie chciał się ujawniać, ukrył się pod łóżkiem...

-Cholera, ty też znasz jego tożsamość!?

-Marinette, do końca tygodnia będziesz wszystko wiedzieć, jestem tego pewien.  Alya, koniec tygodnia, dobrze? Jest czwartek...

Miraculum |SMS|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz