Ciekawostki, podziękowania i pożegnanie z Shadow

1.9K 111 90
                                    

Witam serdecznie :)


Jak można domyślić się po tytule, przedstawię tu kilka ciekawostek związanych z losami bohaterów po akcji, ukazanej w fabule. Ujawnię też kilka smaczków na temat moich początkowych wizji i planów co do pewnych wątków, które koniec końców uległy zmianie. Na końcu może być też trochę ckliwie, gdyż będę musiała pożegnać się już z czytelnikami oraz postaciami, które świetnie mi się tworzyło i uwielbiałam rozwijać ich charaktery oraz opisywać ich losy. Szczególnie będę tęsknić za Thomasem, ale o tym potem :(

Zacznę od tego co wydarzyło się w życiu bohaterów po odkryciu tożsamości Shadowa.

Juliet przez długi czas miewała momenty, w których czuła się obserwowana, często śniły jej się koszmary  zabójcą w roli głównej. Regularnie spotykała się z psychologiem, co bardzo jej pomogło. Jest na czwartym roku studiów na wydziale kryminologii. Niestety bardzo narzeka na wykładowców ;) Stara się nie myśleć o przeszłości, a kierunek przez nią wybrany nie ułatwia jej sprawy, jednak ma przy boku wspierającego Thomasa, tatę oraz Carter. 

Thomas - mój idol :) Wraz z Juliet są jak stare dobre małżeństwo - lubią się kłócić, lecz jak on to już ma w nawyku po każdym długim spacerze wraca do niej z podkulonym ogonem i przeprasza. Nie poszedł na studia, za to gra w dość popularnej drużynie footbolowej. Przynajmniej w teorii. W praktyce ciągle siedzi na ławce rezerwowych nad czym ubolewa, a ukochana nie szczędzi mu sarkastycznych komentarzy na ten temat :") Największym marzeniem Tomasza jest założenie rodziny, lecz Juliet nie wygląda jakby miała się do tego pomysłu przekonać :D

Carter pracuje jako asystentka dużej firmy, znajdującej się w pobliskim mieście i jest po uszy zakochana w swoim szefie. Niestety jest żonaty i ma trójkę dzieci, ale i tak życzymy dziewczynie jak najlepiej, bo to taka dobra duszyczka :> Carter podobnie jak Thomas nie studiuje, zrezygnowała po roku. 

Tata Juliet, czyli pan Andrews został przeniesiony na komisariat w miejscowości oddalonej o około trzydzieści kilometrów od Thomson Town, przez co wstaje nad ranem, aby się nie spóźnić :') Randkuje z koleżanką z pracy i wszystko zmierza ku dobremu. Chociaż jemu się fartnęło :D 

Tod i reszta gwałcicieli Lindsay, gniją w więzieniu. Reachel za utrudnianie śledztwa, została ukarana pracami społecznymi. Juliet stara się jej wybaczyć, od czasu do czasu się spotykają. Dziewczyna została zmuszona do rozstania z Tod'em, co mocno przeżywa. 

Mama Kevina załamana popełnionymi przez niego zbrodniami oraz jego śmiercią, próbowała ze sobą skończyć. Łyknęła tabletki nasenne, na szczęście jej mąż zastał ją nieprzytomną i w porę zadzwonił po pomoc. Lekarzom udało się ją uratować. Obecnie kobieta przebywa w specjalnym ośrodku. 

To tyle jeśli chodzi o dalsze losy bohaterów. Mogłabym napisać na ten temat mnóstwo one-shotów, może kiedyś się uda :) Póki co krótko opisałam najważniejsze wydarzenia.

Teraz przejdę do planów odnośnie fabuły, które ostatecznie zostały zmienione. Nie jest tego zbyt wiele, ale może Was to zaciekawić :)

Planowałam uśmiercić Juliet. Tak - dobrze przeczytaliście. Miałam plan, aby najpierw dowiedziała się kim był Shadow i dlaczego zabijał, po czym sama miała zginąć z jego ręki. Byłoby to dość dramatyczne zakończenie historii, z którego zrezygnowałam  podczas pisania ostatniego rozdziału. 

Juliet początkowo nie miała wiązać się z Thomasem. Mieli jedynie być partnerami w śledztwie, a po jakimś czasie miała ich połączyć przyjaźń. Jednak w podczas pisania pierwszych rozdziałów, uświadomiłam sobie, że kocham ich razem, a sceny z nimi są po prostu cudowne. Przez długi czas jednak zastanawiałam się nad tym czy zrobić z nich parę, ciągle ich shipując :') W końcu stwierdziłam, że kocham ich zbyt mocno, aby zrezygnować z tego wątku miłosnego :)

Wszystkie śmierci miałam zaplanowane zanim zaczęłam pisać książkę, łącznie z samobójstwem Kevina. Początkowo miał on rzucić się z pamiętnego piętnastego piętra fabryki, lecz zmieniłam zdanie i zginął od postrzału. 


Czas na podziękowania! :)

Chciałabym podziękować wszystkim czytelnikom. Mam nadzieję, że mimo niedociągnięć czy błędów przeze mnie popełnianych, lektura była ciekawa :) Jeszcze raz dziękuję nie tylko za czytanie, czy gwiazdkowanie, ale i za wsparcie bliskich mi osób oraz za to, że gdy za bardzo rozleniwiałam się, dawały mi porządnego kopa, abym zabrała się do roboty :D 

Niedługo zaczynam pracę nad kolejnym kryminałem :) Póki co żegnam się z ,,Shadow" - postaciami, które pokochałam i z radością je tworzyłam oraz fabułę, z której jestem dość dumna i której tworzenie dawało mi ogromną przyjemność :) Bardzo dobrze pisało mi się to opowiadanie, więc ciężko mi się z nim żegnać, ale niestety kiedyś trzeba :').

Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam wszystkich, którzy dobrnęli do końca mojego wywodu, który zawiera niecałe 800 słów (:o). 

ShadowOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz