,,And yeah, I know how bad it must hurt to see me like this,
But it gets worse.
Wait a minute"*
- To chyba nie jest dobra chwila na poważne rozmowy - odpowiedział Kevin.
- Niby dlaczego?
- Przez telefon? - spytał kpiąco.
- Wiesz, jakoś nie raczyłeś mnie poinformować o tym, że jesteś w Thomson Town, więc myślę, że mnie też nie obowiązuje odpowiednie zachowanie - syknęłam, a odpowiedziała mi głucha cisza.
- Skąd ty... - wymamrotał po chwili, lecz nie dałam mu dokończyć.
- Serio? - prychnęłam, przewracając oczami - Czy ty właśnie spytałeś mnie skąd wiem o twoim powrocie? No błagam. Chyba ci się coś już pomieszało, bo jakbyś zapomniał Thomson Town to nie to samo co Nowy York - tu wszyscy się znają, a przekazywanie sobie informacji jest szybsze niż działanie twojego mózgu! - wybuchłam - Cieszę się, że świetnie bawiłeś z kolegami, za to mnie nie miałeś zamiaru poinformować o powrocie.
Byłam wściekła. Uświadomiłam sobie, że moje dłonie drżały, oddychałam szybciej niż zwykle. Wciąż czułam coś do Kevina. Mimo, że zachowywał się jak idiota, wciąż pamiętałam chwile sprzed jego wyjazdu. Moje uczucie nie wypaliło się. Było mi ciężko, lecz wiedziałam, że muszę raz na zawsze zakończyć to, co było między nami. Nie dalibyśmy rady dalej tego ciągnąć i prędzej czy później, rozstalibyśmy się.
- Juliet, wiem że powinienem ci powiedzieć...
- Więc dlaczego tego nie zrobiłeś?
Nic nie odpowiedział.
- Kevin, ja... - westchnęłam - To nie ma sensu. Ja... zrywam z tobą - nie sądziłam, że tak łatwo przyszło mi to powiedzieć. Wciąż nie docierało do mnie, co właśnie powiedziałam Kevinowi. Przez chwilę nie dowierzałam własnym słowom. On chyba też, ponieważ przez chwilę się nie odzywał.
- Wiesz co, Jul? - spytał wyraźnie rozbawiony, na co zmarszczyłam brwi - Wyobraź sobie, że w dokładnie tym celu przyjechałem do Thomson Town. Aby to zakończyć. No, niestety wyprzedziłaś mnie, ale przynajmniej mogę wreszcie wrócić do Nowego Yorku i ponownie wieść swoje idealne życie - po tych słowach rozłączył się.
Zatkało mnie. Co on wyprawia, do cholery? Skoro naprawdę przyjechał tu, aby ze mną zerwać, to dlaczego mi o tym nie powiedział sam? Co on ukrywał? Pytania mnożyły się w mojej głowie, a ja z bezsilności upadłam na łóżko.
Zadzwoniłam do Carter.
- Halo?
- Przyjdź do mnie - szepnęłam.
- Będę za chwilę.
Rozejrzałam się po pokoju. Mój wzrok zatrzymał się na jednym z wielu fotografii, przedstawiających mnie i Kevina. Czym prędzej wstałam i zaczęłam zrywać wszystkie nasze zdjęcia. Po policzku spłynęła mi pojedyncza łza, lecz na tym się skończyło. Gdy pozbyłam się już wszystkich zdjęć, ponownie wzięłam komórkę do ręki. Gdy ją odblokowałam, ujrzałam tapetę, którą było zdjęcie z moim - byłym już - chłopakiem. Zmieniłam ją na pierwsze lepsze zdjęcie mojego ukochanego zespołu i natychmiast poczułam ulgę. Zamknęłam pewien rozdział w moim życiu. A przede mną wciąż było wiele spraw, które musiałam załatwić.
Zastanawiało mnie czy Chase mi wybaczy? Jeśli jakimś cudem tak, to jak będzie wyglądała nasza znajomość? Znowu staniemy się przyjaciółmi, czy może obcymi ludźmi? A może jakimś dziwnym trafem zwiążę się z Thomasem? Jednak czy nie bardziej prawdopodobne byłoby to, że po naszym pocałunku, wrócimy do dawnych stosunków, udając że to zdarzenie nigdy nie miało miejsca? A co z Reachel? Przyjaźń, wrogość, a może całkowita obojętność?
![](https://img.wattpad.com/cover/109884384-288-k399772.jpg)
CZYTASZ
Shadow
Mistério / SuspenseJako córka policjanta doskonale wiedziałam, że Thomson Town w którym się wychowałam, nie było niewinnym, małym miasteczkiem. Mimo to, naiwnie myślałam że znam jego mieszkańców i mogę ufać wszystkim bliskim mi osobom - w końcu znałam ich tak długo, c...