Rozdział 10 - ,,Turn me away"

2.2K 119 114
                                    

 ,,Dangerous love
You're no good for me, darling
Yeah, you turn me away
Like I'm begging for a dollar
Danger, oh, how you hold me
I get a chill inside
And nothing frightens me, baby
Is it love when so easily said goodbye?
Is it love when we've given up before we tried?
Is it love when you stole my peace of mind?
Is it love when you cry, cry and cry?" *  



- Myślę, że powinnaś dać sobie z nim spokój - mruknęła Carter, a ja spojrzałam na nią ze zdziwieniem.

- Racja, zdenerwował mnie swoim zachowaniem, ale to nie powód, żebym z nim zrywała - broniłam Kevina.

- Dziewczyno, on pewnie już dawno znalazł sobie jakąś laskę w Nowym Jorku i codziennie chodzi z nią na imprezy! To duże miasto, nie trudno o coś takiego! 

Milczałam, spuszczając wzrok. Carter miała po części rację, lecz dopiero gdy wykrzyczała mi ją prosto w twarz, dotarło do mnie to, jak bardzo mój związek się zniszczył przez wyjazd Kevina.

- Przepraszam - mruknęła nagle - Nie chciałam, żeby tak to zabrzmiało. Ale spójrz - przez ostatni czas on nie miał dla ciebie czasu, nawet nie próbował utrzymywać kontakt. A teraz gdy ponownie zawitał do naszego miasta, nawet nie mówi ci o tym. Coś tu jest nie halo - dodała przyjaciółka.

- To, że mnie zdradza jest bardzo prawdopodobne. Ale wciąż mam nadzieję, że to nieprawda - uśmiechnęłam się smutno, a nastolatka klepnęła mnie w ramię.

- Uważam, że powinnaś sama z nim zerwać, zanim on to zrobi lub zanim przyłapiesz go na zdradzie - mruknęła Car - Myślę, że o wiele bardziej pasujesz do Thomasa niż Kevina - dodała, uśmiechając się chytrze. Zmarszczyłam brwi, zastanawiając się o co jej chodzi. Już drugi raz wspominała o mnie i Collinsie. Nagle ona ruchem głowy wskazała za mnie. Wciąż zdziwiona, odwróciłam się i zobaczyłam Thomasa. Wpatrywał się we mnie, ale gdy nasze spojrzenia się spotkały, odwrócił wzrok. Ponownie zerknęłam na przyjaciółkę, która szczerzyła się od ucha do ucha.

- Ogarnij się, idiotko - burknęłam - Pracujemy nad bardzo ważną sprawą, a ty sobie wyobrażasz nie wiadomo co - prychnęłam - Zresztą Thomas dopiero co stracił dziewczynę, którą kochał, więc z całą pewnością nie jest mną zainteresowany, tak jak i ja nim.

- Kim nie jesteś zainteresowana? - nagle nade mną znalazł się Chase. Nie wyglądał na zadowolonego.

- Nikim - odwróciłam wzrok, udając że jem, chociaż wcale nie miałam na to ochoty.

- Mówiłaś o mnie? - spytał prosto z mostu. O mało co nie wyplułam swojej sałatki, za to Carter zachłysnęła się wodą.

- Co? Nie - odpowiedziałyśmy jednocześnie.

- Czyli jednak jesteś mną zainteresowana? - mruknął przyjaciel, uśmiechając się głupkowato.

- Musisz do tego wracać? - warknęłam.

- Tak - odpowiedział - Wciąż czekam na odpowiedź.

Nie chciałam go ranić. Lecz on za bardzo naciskał. Nie mogłam w nieskończoność uciekać od tego tematu, musiałam dać mu do zrozumienia, że nasz przyjaźń nigdy nie będzie niczym więcej.

- Chase... Nie zmuszaj mnie do tego - zaczęłam.

- Odpowiedz mi wreszcie!

- Nie. Nie czuję do ciebie nic poza przyjaźnią. A to, że zrywam z Kevinem nie ma nic wspólnego z tobą, ani nikim innym! - wybuchnęłam, po czym szybkim krokiem opuściłam stołówkę. Miałam zamiar wyjść na zewnątrz, aby złapać trochę świeżego powietrza i uspokoić się. Nagle ktoś złapał mnie za dłoń. Byłam pewna, że to Chase, lecz gdy odwróciłam się, okazało się, że nie miałam racji. Tym kimś był Thomas.

ShadowOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz