Rozdział 6

4.7K 234 8
                                    

Wybiegłam z lochów jak najszybciej. Potem odnalazłam drzwi wejściowe i do moich nozdrzy dotarł zapach świeżego powietrza zaczęłam biec przed siebie.
Po 5minutach biegu postanowiłam uchronić się przed odnalezieniem mnie.
Wzięłam do ręki fiolkę z tojadem i wpuściłam kilka kropel w oznaczenie.
Po moim ciele rozniósł się ogromny ból, jak gdyby ktoś lał na mnie wrzątek ale równocześnie czułam się wolna. Zwijałam się z bólu i starałam się nie wydobyć żadnego dźwięku . Ból nie ustępował , a z oznaczenia zaczęła lecieć krew. Czyli podziałało . Całe moje ciało nadal odczuwało ból ale nie na długo bo po chwili opadłam bezwładnie na ziemię.

Aron
Już 2h nie zaglądałem do tej wilczycy ale mam zbyt dużo pracy żeby skupić swoją uwagę na tym wilku. Uznałem że za 30minut ją odwiedzę gdy nagle...

Zwinąłem się z bólu . Po moim całym ciele rozniósł się ból . Był nie do zniesienia . Upadłem na podłogę walcząc ze samym sobą. Po chwili ból ustąpił a z moich oczu zaczęła napływać krew. Krew? Co to ma niby znaczyć . Wykończony zawołałem Dereka.

-co ci sie stało Alfo?-derek niemal krzycząc podbiegł do mnie
Opisałem mu całą sytuacje
-wiesz co to może znaczyć ? -zapytałem z nadzieją
-niestety wiem....-Derek był jakiś przygnębiony -twoja Luna właśnie pozbyła się oznaczenia...
-że co kurwa?!-krzyknąłem z niedowierzaniem-skąd masz pewność?
-czytałem troche o tym-Derek opowiedział mi wszystko na temat
Gotowałem się ze złości , jak ona mogła to zrobić , przecież ja jej nic nie zrobiłem ! Kiedy moje stado wreszcie ma lunę staje się silniejsze ale kiedy ona odejdzie... moja stado zrobi się słabe . Nie mogę tego tak zostawić , co mam teraz zrobić!
W tym momencie moje wszystkie uczucia do tego wilka wyparowały , jedyne czego teraz potrzebowałem to luny. I to nieważne jakiej.
-Derek, co mam teraz zrobić ?-poprosiłem o radę betę
-jeżeli ona posunęła się do tego aby zerwać z tobą więź, to ty się nie staraj...

Pov Shadow
Obudziłam się , leżałam gdzieś w lesie , prawdopodobnie dalej na terytorium mojego byłego mate. Ból już ustąpił, ale czułam jakby coś było nie tak . Postanowiłam opuścić terytorium alfy , mimo że moja wilczyca była zrozpaczona. Nie mogła nic poradzić , to moja decyzja. Może i jestem tchórzem , ale ja nie chce mate. Za bardzo się boje . Dopiero teraz dochodzi do mnie że zbyt pochopnie podjęłam decyzję. Jednak nie ma już odwrotu...

Spacrowałam już kilka godzin . Nie czuje nigdy zapachu alfy więc chyba opuściłam jego teren. Mam wątpliwości czy podjęłam dobrą decyzje . Ale ufam matce , skoro kazała mi nikomu nie ufać i za mnie umarła , to co innego mogę zrobić .

Nagle wyczułam zapach . Dziwnie znajomy. Usłyszałam kroki kilku wilków . O nie, nie , nie to zapach , to zapach watahy GABRIELA. On nie może mnie znaleźć, zaczęłam panikować . Biegłam przed siebie, kroki były coraz bliżej , nie wiele myśląc wytworzyłam płomienie , które zagrodziły drogę wilkom ale...
Po kilku sekundach zgasły , wilki znów były niedaleko mnie. Nic nie rozumiałam... Co się stało , przecież wcześniej normalnie wytwarzałam ogień.
~to przez pozbycie się więzi-powiedziała do mnie wilczyca
~jak mogę to odzyskać ?
~musisz do niego wrócić

W tym momencie jeden z wilków rzucił się na mnie , ja byłam bezbronna...
Na początku próbowałam się bronić ale zwierze było silniejsze . Po chwili zemdlałem .

Pov Derek
Po tym co powiedział mi alfa nie wiedziałem co myśleć . Co było nie tak z tą dziewczyną, jakby czegoś się bała . Postanowiłem przejść się po lesie . Może ją znajdę... jak postanowiłem tak zrobiłem . Po 1h spacerowania wyczułem obcy zapach . Kilka wilków przebiegło obok mnie. Jako beta musiałem zareagować , zacząłem biec za nimi , jednak szybko ich zgubiłem . Po chwili usłyszałem warczenie mate alfy. Chyba ją gonili. Ale dlaczego? Nagle zobaczyłem wilki ciągnące są sobą nieprzytomną dziewczynę, chciałem zareagować , ale właściwie nie wiedziałem co robić . W myślach przekazałem informacje Aronowi

Pov Aron
Byłem wkurwiony na tego wilka ale jednocześnie nie mogłem przestać o niej myśleć , miałem mętlik w głowie . Nagle moje myśli zakłóciły słowa Dereka
~ktoś ją uprowadził , jakaś obca wataha
Zacząłem wszystko rozumieć . Może się mnie bała ? A może po prostu ktoś ją porwał ? Wiedziałem jedno , muszę ratować swoją Lunę...

Samotna wilczycaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz