~Tam gdzie zmarła, zaraz~taką wiadomość przekazałem bliźniakowi.
Alex był dla mnie zamkniętym rozdziałem, ale robiłem to dla niej. Nie mogłem stracić tak ważnej dla mnie osoby.Nie czekałem na odpowiedź Alexa, bo wiedziałem, że i tak nie odpowie.
Znałem go jednak aż zbyt dobrze, więc byłem pewny, że przyjdzie.Opuściłem gabinet i poprosiłem mate Ethana żeby zajęła się Shadow.
Może towarzystwo jej płci dobrze jej zrobi...
Jak na zawołanie przede mną pojawiła się Octavia. Była wysoką szatynką, z dość przeciętną urodą. Oczywiście dla Ethana była ona najpiękniejsza na całym wszechświecie, ale to przez więź.
- Octavio, zajrzyj proszę do mojej Luny-poprosiłemJej oczy automatycznie się rozszerzyły .
-Masz Lunę?-zapytała z niedowierzaniem
Nic jej nie odpowiedziałem. Nie miałem ochoty rozmawiać, zaraz muszę na własne życzenie spotkam się z moim starszym bratem.
Na własne życzenie.
Na własne życzenie.Te zdanie powtarzałem jak mantrę. Nigdy dobrowolnie o nic bym go nie poprosił. A jednak życie zaskakuje.
Opuściłem dom główny watahy i skierowałem się na wzgórze.
Przed moim starym domem stał nie kto inny jak ON.
Mój rodzony brat.
Mój wróg.
Alfa watahy wyrzutków.
Najgorsze jest to że to on miał racje, to ja zabiłem własne rodzeństwo i do tego wyrzuciłem go z jego własnego stada.
Nie potrafiłem spojrzeć mu w oczy.
Jednał on także nie był święty.
Chyba nikt nie jest...
-Jak miło zobaczyć swojego braciszka-zakpił Alex
- przyszedłem tu tylko jednym celu, potem nie waż się przekroczyć granicy mojej watahy- powiedziałem groźnie
-myślałem, że to moja wataha
-najwidoczniej się myliłeś- coraz bardziej zaczełem zastanawiać się jakim cudem ja go o coś prosiłem
-podobniesz coś ode mnie chciałeś morderco bez serca
Chyba tylko myśl o mojej Mate sprawiała, że nie rzuciłem się jeszcze na niego.
-chodzi o Shadow- powiedziałem już trochę łagodniej
-A już myślałem, że to sumienie nie daje ci spokoju , tylko o własnych korzyściach myślisz, własnego brata nienawidzisz siostrę zostawiłeś na smierć!- widziałem jak wilk przejmuje nad nim kontrole, ale on cudem powstrzymał się od przemiany
- Powiedz mi dlaczego Shadow mnie nie chce?-nie wierzyłem że to mówię
-A kto by ciebie chciał-zakpił
Moje mordercze spojrzenie wypalało w nim dziurę
-powiesz mi coś, bo jak nie to lepiej się stąd wynoś, bo niektóre twoje wyrzutki przypłacą to życiem
-dobrze
Dobrze? To nie w jego stylu zgadzać się na takie rzeczy bez żadnego ale...
-ale...-za szybko się cieszyłem-chce zobaczyć się z Shadow-napewno mu na to nie pozwolę-w domu głównym MOJEJ watahy
Alex dalej ma mi za złe, że odebrałem mu władze. Niestety muszę zgodzić się na jego warunki, bo za bardzo zależy mi ma mojej Mate.
-i...-teraz dopiero zaczynałem się bać co on wymyślił- przyznasz się że jesteś odpowiedzialny za śmierć Casandry...
CZYTASZ
Samotna wilczyca
WerewolfJestem Shadow i od trzech lat się ukrywam. Kiedy miałam 10lat dowiedziałam się że posiadam dar. Władam ogniem . Potężny i groźny Alfa mojej watahy dowiedział się o tym i postanowił to wykorzystać. Od kilku lat ukrywam się w lesie. Moje życie to cią...