Rozdział 7

4.6K 211 18
                                    

Pov Shadow
Moje imię oznacza cień . Może nie bez powodu tal właśnie mnie nazwano? Może taki już mój los ? Życie w strachu.
Nic nie mogłam zrobić . Bez swoich zdolności byłam bezbronna.

Otworzyłam oczy. Znajdowałam się chyba w piwnicy. Pomieszczenie było zimne, a ja leżałam na zimnej podłodze . Pokój był pusty i zaniedbany. Zrezygnowana postanowiłam sprawdzić czy jedyne drzwi jakie tu były są otwarte.

Ciekawe czy były ?

Napewno będą otwarte!

Nie były. Ktoś zadbał o to abym nie uciekła . Widocznie taki już mój los . Obiecałam matce że ucieknę , że sobie poradzę, nawet głupiej obietnicy nie umiem dotrzymać .

Po chwili drzwi się otworzyły.
Moje pełne nadziei ślepia ujrzały wysoką postać .

-już wstałaś ?-zapytał chłopak .

Typ wyglądał przyjaźnie i był dla mnie miły. Był młody , miał może jakieś dwadzieściakilka lat.

-T..tak-powiedziała cicho

-nie bój się młoda , nie zrobię ci krzywdy -uśmiechnął się do mnie ze współczuciem

-to może byś mnie wypuścił -zapytałam sarkastycznie , i troche zabrzmiało to niemiło

-chciałbym , ale mój ojciec jest dość uparty

Zaraz , zaraz!

To jego ojciec to ten niezrównowarzony alfa który mnie goni .

-proszę , wypuść mnie - spróbowałam poprosić , może się uda...

Ta napewno .

Napewno od tak on mnie wypuści .

-tak w ogóle jestem Liam-przedstawił się

-Shadow - powiedziałam niepewnie

-chętnie pomógł bym ci , bo sam nienawidzę swojego ojca , ale nie potrafię...

Co? Czy ja się przesłyszałam?

-może pomógł byś mi uciec?

-niestety-powiedział za smutkiem

-pozwolisz na to żeby więziono bezbronną dziewczynę - mój głos się łamał kiedy starałam się o prawdopodobnie jedyną szansę na ucieczkę .

- Shadow, nie zrozum mnie źle, pomógłbym ci ale nie mogę-chłopak powiedział smutno

No to ja czegoś kurwa nie rozumiem , chce mi pomóc czy nie chce ?

I tak stąd ucieknę , nie wiem jak , nie wiem kiedy , ale ucieknę.

- dobra zaprowadzę cię do niego - powiedział pozbawiony emocji.

Oto nadchodzi następna szansa na ucieczkę...

-mmm... mogę skorzystać z łazienki?- zapytałam Liama

- chociaż to mogę dla ciebie zrobić - powiedział lekko uśmiechając się - zaprowadzę cię, ale bez żadnych sztuczek-zagroził

Pffff napewno się posłucham . Wynoszę się z tej dziury .

Po chwili weszłam do łazienki która przypominała trochę taką którą kiedyś miałam w szkole. 3kabiny z prysznicami i 3 z sedesami . Pewnie to łazienka członków watahy .
Weszłam do ostatniej kabiny .

No kurwa!

Akurat jedyne okno znajdowało się w środkowej kabinie . Świetnie ! Pominę fakt że Liam stoi za drzwiami.

Między pomieszczeniami jest przestrzeń . Znaczy ściana nie jest poprowadzona do końca wiec może uda mi się górą wejść do innej kabiny?

Raz się żyje !

Stanęłam na sedes i po cichu zaczęłam wspinać się ku górze. Zeskoczyłbym.

Udało się!

-co ty tam robisz! -krzyknął Liam

Chyba byłam za głośno . Dobrze że zamknęłam drzwi ma klucz .

Zamknęłam prawda?

-gdzie ty jesteś !-ryknął chłopak . Czyli już wie że próbuje uciec .
Pod wpływem impulsu otworzyłam okno i wyskoczyłam .

Świetnie.

To nie był parter.

Z hukiem upadłam na trawę . Zimne powietrze natychmiastowo wypełniło moje nozdrza . W końcu jest jesień .
Nie marnując czasu postanowiłam uciekać .

O nie.

Jednak skakanie z wysokości to idiotyczny pomysł. Nie mogłam wstać . Chyba zrobiłam coś sobie w nogę . Popatrzyłam na kończynę. Nie jest złamana . Mama uczyła mnie jak się to rozpoznaje , właśnie na wypadek takich sytuacji. Chyba tylko skręcona .

Albo aż skręcona .
Usłyszałam krzyki . Chyba już wiedzą że próbowałam uciec .

To moja jedyna szansa , nie mogę tego spierdzielić.

Wstałam nie zważając na ból i przybrałam wilczą formę . Zaczęłam biec . Chociaż nie wiem czy to można nazwać biegiem . Kulejąc przemieszczałem się szybko w kierunku lasu .
Wilki z watahy Gabriela zmierzały w moją stronę . Nie traciłam nadziei i biegłam dalej .

Za wolna byłam . Po chwili ujrzałam trzy szare wilki groźnie patrzące na mnie .

Ups.

Trzeba będzie atakować.

Jeden na trzech . Wyrównana walka. Wilki rzuciły się na mnie .

Nagle zobaczyłam czwartego wilka.

Derek!

Chyba nigdy nie cieszyłam się tak bardzo na jego widok .

Derek głośno zawył i rzucił się na wilki .

Oczywiście tamte wilki miały przewagę , ale po krótkiej walce za drzew wyłonili się członkowie watachy. Arona.

Chwile mojej nieuwagi wykorzystał jeden z wilków a raczej wilczyca i ugryzła mnie w nogę .
Tą zdrową.

Teraz to napewno daleko dojdę .

Zawyłam z bólu i nastała ciemność .

Pov Aron
Miałem być obojętny na tą wilczyce . Ale nie potrafiłem , po prostu się nie dało . Jednak ja miałem jej już dość . Poszedłem do siebie i zobaczyłem że brakuje kilku członków sfory.

Zapytałem się Shelby, jednej z bet o co chodzi . Pobiegli pomoc Derekowi .

Czyżby ją odnalazł.
Miałem taką nadzieje . Zniecierpliwiony przebiegiem wydarzeń siedziałem nieruchomo w biurze nie mogąc się na niczym skupić .

Usłyszałem otwierające się drzwi i wybiegłem z pomieszczenia .

Znalazł ją. Chociaż nie byłem pewny czy to ona. Jej sierść dalej była biała ale tylko do połowy , cała reszta była czerwona od krwi.
Podeszłem i popatrzyłem na nieprzytomnego wilka. Uczucia do Mojej luny automatycznie wróciły a mój wilk wył z radości . W prawdzie nie była oznaczona ale to tylko kwestia czasu.

Spojrzałem pytająco ma obitego Dereka. Chyba się z kim bili . Podszedłem do wilczycy i przyjrzałem jej się . Jedna jej noga była opuchnięta a druga cała we krwi . Ma ciele miała wiele ran . Wyglądała jak wrak wilka. Ostrożnie podniosłem wilka i już chciałem zanieść ją do siebie kiedy poczułem coś gorącego . Szybko odłożyłem wilka na ziemie .

Wilczyca otworzyła jedno oko i po chwili je zamknęła , a na jej ciele zobaczyłem iskry.
Co się z nią działo .

Wilczyca ponownie otworzyła oczy i znów je zamknęła , wtedy to iskry zniknęły .

Chciałem podnieść swoją mate, ale była bardziej gorąca niż mój czajnik .

Wiem, świetnie porównanie.

———-—
Powracam po długiej nieobecności. Przepraszam że tyle mnie nie było , ale od teraz rozdziały będą pojawiały się częściej . Zapraszam do komentowania i zostawiania gwiazdek.

Samotna wilczycaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz