Prolog.

10.5K 408 16
                                    

Cześć! Jeśli szukasz innych opowieści, wejdź proszę na mój profil🌻 "Sagittarius" już tam na ciebie czeka! Całuję mocno  i ściskam. 

Bakarti




Warszawa. 02 czerwiec 1999 rok.
20:10.

- Co się dzieje z ludźmi, którzy przestają panować nad swoimi emocjami?

- Można w bardzo łatwy sposób się tego dowiedzieć. Wystarczy przejść się po jednej z ulic na Ochocie, by usłyszeć dźwięki wydobywające się z okien kamienic, gdzie mieszkają bardzo źli ludzie. Pamiętaj... Nigdy tam nie chodź i trzymaj się od nich z daleka, oni są bardzo niebezpieczni i mogą zrobić Ci krzywdę...

- Co to znaczy, że ktoś może zrobić mi krzywdę?

- To znaczy, że może zrobić tak, że będzie Ci źle, że będzie Cię bolało.

- A kto to jest gangster, mamo?

- Gangster to bardzo niedobry ktoś, kto nie liczy się z uczuciami innych.

- Dlaczego to robi?

- Nie wiem i nie chce się tego dowiedzieć. Śpij już. - mama przykryła brązowookiego dzieciaka kołdrą po szyję i zgasiła światło.

Mały chłopiec obrócił się na bok i próbował zasnąć, jednak coś bardzo mu w tym przeszkadzało. Przez cały czas w głowie siedział mu mężczyzna, którego spotkał na ulicy wracając ze szkoły. Był taki duży, wysoki i groźny. Zapewne wszyscy się go bali, a i on chciał żeby starsi koledzy, którzy mu dokuczali zaczęli się go bać.

Warszawa, Mokotów. 03 czerwiec 1999 rok.
11:30

- Proszę Pana? A ja chciałbym być taki groźny jak Pan... - powiedział podchodząc do okna czarnego auta stojącego na poboczu. Ze środka wysiadł ten sam mężczyzna, który zaczepił go dzień wcześniej.

- Dlaczego chciałbyś być taki jak ja? - zapytał niskim, ochrypniętym tonem.

- Bo Panu nikt nie dokucza, a mnie zaczepiają... zaczepiają starsi chłopcy z czwartej klasy.

- Zaczepiają Cię? A dlaczego?

- Bo mówią, że jestem biedny i mam brzydkie ubrania. - mały brunet spuścił głowę w dół. Wziął do małej ręki szlufkę od swojego plecaka i zaczął się nią nerwowo bawić. Był bardzo smutny z powodu sytuacji jaka dzieje się w szkole.

- Tak mówią? To musisz im pokazać, że nie mogą z Tobą zadzierać. - mężczyzna kucną przy małym chłopcu, który spojrzał mu prosto w oczy. - Pokazać Ci jak to zrobić?

Chłopiec pokiwał głową i wsiadł do auta.

Ślad po nim zaginął.

TYGODNIK WARSZAWSKI.

Dnia wczorajszego między godziną dziesiątą trzydzieści, a jedenastą trzydzieści spod szkoły podstawowej numer 4 na Mokotowie zaginął mały chłopiec ubrany w siwe spodnie dresowe, niebieską bluzę polarową i zielone trampki. Miał ze sobą szaro- niebieski plecak i zielony worek na buty.
Chłopiec ma 133 centymetry wzrostu i ciemno brązowe włosy. Znaki szczególne to pieprzyk po lewej stronie twarzy tuż przy uchu. Jeśli ktokolwiek widział dziecko, prosimy jak najszybciej skontaktować się z policją.



     Dziś publikuję prolog, jutro rano pojawi się pierwsza część, choć jeśli zdążę ją napisać jeszcze dziś, to pojawi się maks do godziny 22:00. Enjoy ! Mam nadzieję, że wam się spodoba. Oczywiście, zachęcam do zostawiania po sobie gwizdek i komentarzy.

ʀᴇɢᴜʟᴀʀ ᴅᴇɢᴜʟᴀʀ / ZAKOŃCZONE ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz