6: Śmierć kliniczna - Utrata świadomości.

6.4K 279 5
                                    

     - Nie mogę dziś przyjść, źle się czuję. Mogłabyś mu przekazać...

- Wiem dlaczego nie możesz przyjść, ale nie martw się, rozumiem. Powiem, że bierze Cię grypa... - powiedziała Maryśka, po czym po prostu się rozłączyła.

  Moje uczucia były pocharatane. Natłok informacji od tej dziewczyny całkowicie mnie przytłoczył. Jego zachowanie wobec mnie wszystkiemu przeczyło, ale i jakby wszystko potwierdzało. Był miły, dobrze nam się rozmawiało, przyjaźniliśmy się.
Strasznie źle się z tym czułam, a jeszcze gorzej z myślą, że nie wiem co dalej. Wiedziałam, że nie dam rady go unikać, bo będzie się do mnie dobijał więc postanowiłam po prostu do niego napisać. Miałam nadzieję uniknąć spotkania z nim w cztery oczy.

  A. Możesz pisać? Mam do Ciebie kilka pytań, ale nie mam ochoty o tym rozmawiać, wolę pisać.

B. No mogę, a co się stało?

A. Dużo się stało. Nie chcę żebyśmy się spotykali.

B. Co?
B. Co się dzieje?

A. Ufasz mi?

  B. No ufam, ale powiedz mi co się dzieje. Dlaczego nie chcesz się więcej ze mną spotykać?

A.  Skoro mi ufasz, to dlaczego nie powiedziałeś mi prawdy? Dlaczego nie powiedziałeś mi o tym co wyprawiałeś w Czechach? O tym kim jesteś, kim byłeś...

B. A skąd ty o tym wiesz?

A. Serio? Zamiast próbować mi to tłumaczyć, pytasz skąd o tym wiem? Okej, Nie jestem twoją żoną, nie masz obowiązku mi się ze wszystkiego tłumaczyć, ale ponoć się przyjaźniliśmy. Chyba mam prawo wiedzieć z kim się spotykałam przez kilka miesięcy.

B. Przyjadę do Ciebie za pół godziny.

  A. Nie, nie chcę Cie widzieć. Nie mam nawet pewności czy i mnie nie wywieziesz chuj wie gdzie.

  B. Przestań. Nie mam zamiaru nigdzie Cię wywozić, chcę Ci tylko wytłumaczyć. Myślisz, że łatwo mi było powiedzieć Ci o tym wszystkim? Nie chciałem nic na ten temat wspominać, bo nie chciałem Cię stracić...

A. A myślisz, że lepiej by było, gdybym usłyszała to od Ciebie czy od obcego człowieka? Pisałam Ci, że nie chcę więcej się z Tobą spotykać, nie chcę twoich wyjaśnień i nie dlatego, że to robiłeś... Te obrzydliwe rzeczy, ale dlatego, że sam mi o tym nie mówiłeś, a dlatego, że sam mi o tym nie powiedziałeś mam dziwne wrażenie, że mnie też chciałbyś oddać do jakiegoś burdelu. Oznajmiam Ci, że nigdzie się nie wybieram.

B. Proszę Cię, nie rób mi tego. Wszystko Ci wytłumaczę, przysięgam, że nawet przez chwilę nie pomyślałem o wywiezieniu Cię gdziekolwiek. Nie wiem kto Ci o tym powiedział, ale masz rację... Powinienem był zrobić to pierwszy. Zrobiłem to nie raz, nie dwa, ale nigdy w życiu nie pomyślałbym żeby zrobić Ci krzywdę. Nie wiem jak mam Ci to udowodnić, ale chcę chociaż z tobą porozmawiać. Jeśli nie chcesz się spotkać, to chociaż przez telefon.

  A. Domyślałam się, że jesteś spod ciemnej gwiazdy, nie sądziłam jednak, że spod aż tak ciemnej.

B. Zadzwonię o osiemnastej, jak będę wracał ze sklepu. Opowiem Ci wszystko od A do Z, ale odbierz i mnie wysłuchaj.

ʀᴇɢᴜʟᴀʀ ᴅᴇɢᴜʟᴀʀ / ZAKOŃCZONE ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz