Poszłam do swojego pokoju razem ze swoją współlokatorką. Pani Nina zabrała jakieś rzeczy i poszła do łazienki. Ja natomiast wyciągnęłam torbę i zaczęłam przeglądać stroje, które ze sobą zabrałam. Każdy w innym koloru i stylu. Gdy w końcu zdecydowałam się na czarny jednoczęściowy strój retro w białe kropki
wychowawczyni akurat wyszła z łazienki.
Wtedy ja zabrałam swój strój i zamknęłam się w łazience. Gdy przebierałam sie, myślałam o tym jak będzie na plaży, a w głowie przewijały mi się najgorsze z możliwych scenariuszy. Wychodząc z łazienki nie chciałam już iść nad morze choć tak kocham wodę.
Spakowałam do torby ręcznik, krem do opalania, karty i książkę. Na głowę założyłam okulary przeciwsłoneczne.
Zastanawiałam się czy to wszystko, gdy nagle Pani Uśmiech powiedziała, że wychodzi. Uśmiechnęłam się, jednak dzielenie pokoju z wychowawcą nie jest takie straszne jak miało być. A wręcz przeciwnie.
Założyłam torbę na ramię, a koc do ręki i zamknęłam pokój na klucz.
Zbiórka znowu trwała dłużej niż powinna bo przecież reszta ,,panienek" wybiera się wszędzie jak sójki za morze. Inne grupy już poszły, a my wciąż czekaliśmy. Zdążyłam schować koc do torby gdy ostatnie maruderki przyszły, oczywiście narzekając, iż miały za mało czasu na przygotowanie się.
Ruszyliśmy tylną furtką w kierunku północnym. Mijaliśmy wiele pagórków więc szliśmy raz z górki raz pod górkę. Mnie oczywiście nie przeszkadzało, ale przecież zawsze znajdzie się ktoś kto będzie marudził: dlaczego nie ma chodnika? Daleko jeszcze? Dlaczego tak długo? Itp.
Stanęliśmy w końcu na jednym z pagórków i ujrzeliśmy przepiękny widok
CZYTASZ
Kolonijna miłość
Historia CortaCzy zastanawialiście się kiedyś jak decyzja rodziców może diametralnie zmienić Wasze życie? Różę właśnie to spotkało. A dokładnie co, sami się przekonajcie. Przyjemnej lektury. #2 - kolonie - 06.11.2018 #4 - kolonie - 14.11.2018 19.11.2018 #2 - kolo...