Obudziłam sie tak samo o 6:00 tym razem śniadanie dostałam do łóżka co mnie ucieszyło ponieważ lubie takie niespodzianki, na talerzu znajdowały sie naleśniki z serkiem. Po zjedzeniu poszłam sie przebrać
Kiedy schodziłam po schodach nie fortunnie spadłam z nich, co było bardzo słychać. Od razu wszyscy przybiegli mój tata zmartwiony podszedł do mnie ja nadal nie wiedziałam co się stało kiedy sobie uświadomiłam zaczęłam sie śmiać.
-co sie stało?- zaczął mnie oglądać mój kochany tatuś- nic ci nie jest? Boli cie gdzieś? Dasz rade wstać?
-tato spokojnie, nic mi sie nie stało, nic mi nie jest, nic mnie nie boli i tak dam rade wstać.
- jak ty spadłaś?
-krzywo stanełam i tylke.
-no więc, dobrze że nic ci nie jest ale dla pewności dziś odwioze cie autem pod szkołę albo nie idź dziś do szkoły.
-nie tato nie trzeba, pójdę.
-no dobrze, ale dziś do baru nie idziesz.
-co ale czemu, nic przecież sobie nie zrobiłam.
-może tak ale martwię sie o ciebie.
-nie musisz dobrze wiesz że sobie poradzę.
-no dobrze, a teraz chodź bo sie spóźnisz do szkoły, ubieraj buty i chodź na dół do garażu.
-dobrze.
Pobiegłam do przed pokoju ubrałam buty i zeszłam na dół.
-wybieraj które auto.
-okej.- rozejrzałam sie po garażu- no to tym.
Wsiadłam do auta razem z tatą, który odpalił auto i ruszyliśmy. Nasza droga była spokojna od czasu do czasu sobie po rozmawialiśmy. Po 15 minutach jazdy dotarliśmy przed szkołe. Do lekcji miałam jakieś 10 minut, więc na spokojnie skierowałam sie w strone wejścia, kiedy weszłam do środka czułam na sobie wzrok jakiś pustych lasek które mnie obserwowały do zakrętu. To było dziwne dalej skierowałam pod sale w której teraz miałam mieć lekcje plastyki, osobiście bardzo lubie ten przedmiot. Pod salą siedział Maks rozmawiał z jakimś chłopakiem, nie znam go, ale postanowiłam sie przywitać.
CZYTASZ
Iniemamocni i ja [ZAKOŃCZONE]
Fantasynazywam się Blanka a to moja opowieść. Nie jest kolorowa. Serdecznie zapraszam