Obudził mnie dzwonek do drzwi, popatrzyłam na zegarek 8 godzina.
Cała zaspana i w piżamie zeszłam na dół.
Otwieram drzwi a tam stoi Maks
-hej co ty tu robisz tak wcześnie?
Spytałam wpuszczając go do środka.-potrzebuje twojej pomocy.
-co sie stało?
-no więc nie moge znaleźć mojej książki od matmy.
Zrobiłam Face palma.
-myślałam że coś sie stało.
-no wiesz co sie jeszcze stało
- no co takiego znowu zgubiłeś lewego buta?
-nie dzisiaj nie. Jack-jack ma moce .
-o w końcu mu sie pokazały.
-no one są super tak jak ty ma kilka mocy.
-to super.
-ej to idziesz do mnie poszukać tej książki?
-no pewnie.
Wyszliśmy z mojego domu zamknęłam drzwi na hasło i włączyłam alarm. Poszliśmy spacerkiem, po drodze spotkaliśmy tą bląd lale ze swoją świtą przez przypadek usłyszałam ich rozmowe.
-wiecie że będę gwiazdą?
-ooo to zajebiście bedziesz sławniejsza niż ta cała Blanka.
-no ona jedyna nie jest gwiazdą.
Podeszłam do nich.
(teraz cytuję Huntera)-odezwał sie kurwa cały firlament, jebana droga mleczna. -po chwili dodałam- Kurwa ty galaktyko pierdolona.
Zrzedły im miny.
-e po pierwsze ogarnij sie a po drugie jesteś nienormalna.
- o gramy w słówka okej to teraz ja. Po pierwsze zamknij morde po drugie to spierdalaj.- w tym momencie ją zgasiłam.
Po czym odeszłam z wielką sadysfakcją.Mieliśmy wchodzić kiedy usłyszeliśmy krzyki.
-wyrzekam sie mocy,
-córcia spokojnie.
W pewnym momencie usłyszeliśmy niszczarke. Postanowiliśmy wejść a w tym momencie Wiola rzuciła swój super strój na ściane. Razem z Maksem zaczęliśmy sie po cichu śmiać co zauważyli.
-Yyy cześć Blanko hehe jak tam?
-wszystko w porządku, nie bedziemy przeszkadzać.
Zaczeliśmy sie kierować ku górze za nami nadal były krzyki tylko teraz nie jego siostry tylko jego brata. Pewnie chciał iść z nami, niestety było to niemożliwe ponieważ mieliśmy szukać książki od matematyki.
Serce mi sie krajało kiedy on tak krzyczał za nami.
-później pójdziemy po Jack-jacka?- zadałam chyba nawet proste pytanie.
-no jasne, fajnie że tak bardzo go lubisz, chociaż nie wiem czy mam być zazdrosnym.
-sokojnie.
-chyba, że przyjaźnisz sie ze mna ze względu na mojego brata.
-co ty zwariowałeś?
-jeszcze nie, ale jak nadal będę sie z tobą zadawał to pewnie za niedługo wyląduje w psychiatryku.
-haha śmieszne, dobra lepiej poszukajmy tej książki.
Maks pokiwał głową. Po 30 minutach przeszukaliśmy cały pokój i nie znaleźliśmy jej.
CZYTASZ
Iniemamocni i ja [ZAKOŃCZONE]
Fantastiknazywam się Blanka a to moja opowieść. Nie jest kolorowa. Serdecznie zapraszam