Gwar rozmów w pałacowej kuchni był tego dnia wyjątkowo głośny. Cała pałacowa służbo żyła tylko tym że Cassandra Gonzáles odzyskała świadomość. Służące szeptały między sobą coraz to bardziej niestworzone historie. Jessamine Campbell siedziała w otoczeniu przyjaciółek, delektując się herbatą i z wyższością spoglądając na swoje koleżanki, które spragnione plotek wpatrywały się w nią ze zniecierpliwieniem. Upiła łyk.
- Powiesz nam wreszcie co się stało? - przerwała ciszę Amber jej najlepsza przyjaciółka.
- Jasne. Przecież nie ściągnęłabym was tutaj na darmo. Nasza kochana Cassandra odzyskała przytomność.
- To już wiemy. - Hannah przewróciła oczami.
- A wiecie, że straciła pamięć? - Jess uśmiechała się z zadowoleniem. Nienawidziła Cass odkąd tylko ta się pojawiła. Siostry Walker wpatrywały się w nią w milczeniu.
- Skąd wiesz? - zapytały po chwili.
- Wczoraj, późnym wieczorem książę miał małą sprzeczkę między doradcami. Wracałam do pokoju, gdy nagle ich zobaczyłam. Na szczęście mnie nie widzieli, dzięki temu podsłuchałam ich rozmowę. Ona nawet nie wiedziała, że Alison to jej ojciec.
- Może to jakiś szok pourazowy? - Amber założyła nogę na nogę. - Chociaż jestem skłonna bardziej stwierdzić, że po prostu udaje.
- Też tak uważam. - Hannah poparła siostrę. - Prędzej próbuje wzbudzić w Grimaldim litość, żeby tylko jej nie wyrzucił. A to śledztwo? Śmiechu warte.
- Swoją drogą... Widziałyście detektywa? Niezły z niego przystojniak. - Campbell wyraźnie się ożywiła.
- O tak. Jest kogo podziwiać.
- Ja bym tam się nim nie interesowała. Wygląda zbyt poważnie, jak na mój gust. - skrzywiła się Amber.
- Dziewczyny! A co wy tutaj jeszcze robicie?! Marsz mi do roboty ale już! - Dziewczyny rozekrzały się po kuchni błyskawicznie. Wszyscy zajęci byli swoimi zadaniami. Zerwały się jak poparzone z siedzeń.
- Przepraszamy Charlotte. - Powiedziały dziewczyny i już ich nie było.
************************************
Nicholas wstał bladym świtem i udał się do królewskich ogrodów aby tam w spokoju pobiegać. Zastanawiał się jak ma rozwiązać sprawę, którą mu powierzono. W pałacu nie było żadnych śladów. Ktoś bardzo dokładnie o to zadbał, tylko kto? Basso nie miał pojęcia. W takich sytuacjach zawsze pomagało mu bieganie. W ten sposób oczyszczał i odświeżał swój umysł. Był mu to potrzebne bardziej niż kiedykolwiek przedtem. Ogród o świcie wyglądał nieziemsko. Mokra, zielona, miękka trawa wydzielała niesamowity zapach, a różnokolorowe kwiaty lekko kołysały się na wietrze. Nick zmęczony usiadł na ławce i przypatrzył się otaczającej go naturze, a także ogromnemu zamkowi. Twierdza wydawała się nie do zdobycia. Znajdowała się na delikatnym wzniesieniu. Była otoczona grubym, szarym murem z gdzieniegdzie wbudowanymi warownymi wieżami. Do zamku można się było dostać tylko przez dwie bramy pilnie strzeżone przez gwardzistów. Przed murem znajdowała się fosa niebezpieczna dla tych co do niej wpadli i w przyszłości wpadną. I chociaż pałac był otoczony wszelkimi doskonałymi fortyfikacjami działy się w nim dziwne rzeczy. I Nick poprzysiągł sobie, że dowie się jakie, choćby miał przypłacić za to cudzym lub swoim życiem.
************************************
Cassandra obudziła się dopiero późnym popołudniem. Wciąż była osłabiona, jednak poza tą drobną dolegliwością czuła się naprawdę dobrze. Delikatnie zsunęła się z łóżka i poszła do łazienki. Po umyciu wykonaniu toalety i ubraniu się, postanowiła, że rozejrzy się po pałacu. Nie chciała, żeby się nad nią litowano. Przybyła tu by pracować, a nie odpoczywać. Poza tym chciała dowiedzieć się prawdy za wszelką cenę. Nie odkryje jej przecież leżąc bezczynnie i gapiąc się w sufit. Wczoraj czuła się strasznie niekomfortowo, widząc zmartwienie wymalowane na twarzach jej przyjaciół. Dziewczyna zastanawiała się, czy faktycznie nimi byli. Kto wie może to właśnie przez nich zdecydowała się na tak drastyczny w skutkach krok? I jeszcze ten cały Chris Alison... Co robił w pałacu jej ojciec? I kim był stojący obok niego mężczyzna? Książę obiecał jej wszystko wyjaśnić ale jakoś niewłaściwie było się zwracać do niego w tej sprawie. Chociaż... Zważywszy na to jak się poprzedniego dnia zachowywał, chyba bardzo dobrze się znali.
CZYTASZ
Książę i wieśniaczka
Teen FictionBIERZE UDZIAŁ W KONKURSIE " WATTPADOWY ZAWRÓT GŁOWY " Cassandra trafia do pałacu na prośbę mamy, tam poznaje przystojnego księcia Williama, któremu służy. Spotyka również swojego ojca i jego przyjaciela. Od tego momentu już nic nie jest takie samo...