Rozdział 18: jak powinno
— To... Masz pomysł, co moglibyśmy porobić? — rzucam niezręcznie, kręcąc się delikatnie w jednym miejscu.
Chłopak, który zdążył się ode mnie oddalić, żeby podłączyć telefon do ładowania, odwraca się w moją stronę, skanując mnie zaciekawionym spojrzeniem, po czym wzrusza ramionami. Wykonuje kilka kroków, zatrzymując się przy fotelu, na którym siada, wskazując palcem, żebym do niego podeszła.
— Porozmawiajmy — oznajmia oczywistym tonem.
Kiedy zatrzymuję się tak blisko niego, że czuję jego nogę dotykającą moją, brunet wyciąga rękę w moją stronę i pociąga ją tak, że mimowolnie ląduję na jego kolanach.
Moim naturalnym odruchem na delikatnie nerwowe lub niezręczne sytuacje jest ten dziwny, stosunkowo zduszony w sobie chichot, więc i tym razem bez gracji ucieka on z moich ust, mimo że tak bardzo chciałabym go tam zachować. Momentalnie zakrywam wargi obydwoma dłońmi, przyciskając je mocno, zupełnie jakby teraz były w stanie uratować moją sytuację, której dla mnie jest co najmniej żenująca.
Przyjmijmy, że chwila jest stosunkowo romantyczna i słodka, a teraz jeszcze jesteśmy wręcz maksymalnie blisko siebie, więc raczej nie miałam w planach pobłogosławić nas moim niezgrabnym śmiechem.
— A o czym chciałbyś, huh — zacinam się, delikatnie przygryzając wargę, kiedy zastanawiam się nad brakującym słowem. — Porozmawiać. Tak, o czym chciałbyś porozmawiać?
— O tym, ile musiałem się naczekać i nacierpieć, żebyś w końcu mogła być obok mnie — oznajmia bezwstydnie, okręcając sobie wokół palca kosmyk moich włosów, co jest bardzo urocze.
Posyłam mu zażenowane spojrzenie, podkreślone finezyjną nutką prowokacji, na co chłopak tylko wzrusza ramionami, próbując pozostać obojętnym, co nie wychodzi mu, bo po chwili na jego twarzy rozkwita uśmiech.
— Och, ja też później czekałam! — zaznaczam, prostując palec wskazujący mojej lewej ręki.
— Czekałaś przez swoje głupie zachowania, nie przesadzajmy — ucina mi Aiden, kładąc swoją dłoń na mojej, co zmusza mnie do schowania wyprostowanego palca.
Teatralnie wypycham dolną wargę, jak robią to dzieci, kiedy im coś nie pasuje, po czym przewracam oczami, powracając do wcześniejszego wyrazu twarzy. Wiem, że ma rację, więc nie zamierzam z nim dyskutować na ten temat lub starać się udowodnić, że to tylko jego reakcja były nieodpowiednia.
— Obydwoje czekaliśmy — stwierdzam, pozwalając, by słowa opuściły moje usta razem z delikatnym westchnięciem.
— Mogliśmy skrócić trochę to oczekiwanie — zdradza swoje myśli.
Jego palce, które zajmowały się zabawą moimi włosami, wspinają się teraz delikatnie, ujmując mój policzek, po którym subtelnie zaczyna poruszać się jego kciuk, dotykając go tak delikatnie, że samo zetknięcie już pozostawia wrażenie wstrzymującego wspomnienia.
— Ale nie mam powodu do narzekania, jesteśmy tutaj — dodaje po chwili intensywnego kontaktu wzrokowego, jaki utrzymywaliśmy.
Jego dotyk na moim policzku staje się trochę pewniejszy, zupełnie jak gorący rumieniec, którego przyjemnie ciepłe fale czuję pod skórą.
Ponownie podnoszę na niego spojrzenie, które krzyżuje się z jego. Mam wrażenie, że chyba rozumiem, że najlepszym ruchem z mojej strony będzie umiejscowienie dłoni z tyłu jego głowy, pozwalając jego włosom, by rozlały się pomiędzy moimi palcami, więc robię to wręcz odruchowo.
Wydaje mi się też, że najbardziej trafnym kolejnym posunięciem jest zahaczenie palców drugiej ręki na jego linii szczęki i wspólne przyciągnięcie siebie nawzajem, by złączyć się w powolnym, ale intensywnym pocałunku. Gorące fale rozlewają się już po całym moim ciele, przypominając mi, jak smakowała euforia przeznaczona tylko dla niego i tylko przez niego wzbudzana.
Smakuje jak same znajome i bliskie mi rzeczy. Smakuje jak bezpieczeństwo, ciepło, pewność, dom. Wśród tego wszystkiego smakuje tak, jak powinna smakować.
—
O/A: Przepraszam za tak długą przerwę i przepraszam, że nie jest to długi rozdział, aczkolwiek mam nadzieję, że sama treść trochę to zrekompensuje. Standardowo mam nadzieję, że się spodobało i dziękuję za każdy komentarz czy głos!
![](https://img.wattpad.com/cover/129375503-288-k399009.jpg)
CZYTASZ
Zakład o miłość 2 ━ [Skończone]
Teen Fiction- Nie zapomnisz o mnie - syczy wprost do mojego ucha, a jego ciepły oddech, który odbija się od mojego policzka, sprawia, że na mojej skórze pojawiają się dreszcze. Czuję na swojej twarzy jego przenikliwe spojrzenie, które jeszcze nigdy nie konstern...