10

233 28 8
                                    

POV RYE
Przybiłem chłopaka do ściany i zacząłem składać na jego ciele namiętne pocałunki , gdy brzuch mi się już znudził schowałem twarz w zagłębie jego szyji i zrobiłem tam 2 duże czerwone ślady jeszcze tylko dmuchłem na swoje dzieło i było gotowe , wbiłem się w usta chłopaka a ręką zacząłem pieścić jego twardą już męskość przez co jełknął mi w usta na co się uśmiechnąłem , miałem już ściągać z niego bokserki , ale jego ręka mnie zatrzymała
- rye...wybacz - powiedział i wyszedł wcześniej biorąc ręcznik ja stalem jeszcze chwile jak słup
- Andy - szepłem i wybiegłem z pod prysznica do naszego pokoju hotelowego , ale go tam już nie było co mnie zdziwiło gdzie on pobiegł tylko tyle mi po głowie chodziło teraz to ja się o niego martwiłem postanowiłem zajrzeć do pokoju chłopaków , ale gdy weszłem do jaklyna odrazu tego pożałowałem
- prze-przepraszam - powiedziałem szybko nie z małym zdziwieniem na twarzy a chłopaki zakryli się kądrą
- co się stało - spytał zmartwiony jack nadal zakryty naszczęście
- Andy uciekł - złapałem się za włosy
- a-ale jak to trzeba go znaleźć - stał brook na co się obrzydzilem i odwróciłem wzrok w inną stronę
- brook...wiesz nie chce ci nic mówić ale jesteś goły - powiedziałem niech ten chłopak się ubierze
- wiem i tak wiem że jestem seksowny nie musisz mi tego mówić - uśmiechnął się
- brook ubieraj to i idziemy szukać Andy'ego o rozbieraniu się przy innych chłopakach pogadamy kiedy indziej - powiedział już ubrany w bokserki jack i wrzucił ubraniem w brooka na co ten tylko zajechał bo chwili we trójkę udaliśmy się do mikey'a
- wychodź z tego kibla - walnąłem pięścią w drzwi od łazienki
- chwila - wykrzyczał
- nie ma chwili - odpowiedziałem wściekły na co szatyn uchylił drzwi
- co się stało - spytał znudzony całą sytuacją
- Andy uciekł nie pytaj o szczegóły tylko chodź - i tak jak powiedziałem tak zrobił nie dopytywał tylko po chwili zaczęliśmy przeszukiwać cały hotel drzwi za drzwiami ale nigdzie go nie było postanowiliśmy się rozdzielić...

Chodziłem jeszcze chwile po naszym pietrzę aż w końcu przypomniałem sobie o gwiazdach chłopak lubił na nie patrzeć , więc pewnie i tak dzisiaj zrobił wyszłem na dwór i udałem się na małą górkę obok naszego hotelu z której dobrze widać gwiazdy , gdy zbliżyłem się ku górze dostrzegłem szczupłą sylwetkę którą odrazu poznałem i tam pobiegłem zauważyłem wpatrzonego blondyna w gwiazdy z zaszklonymi oczami oraz malutkim uśmiechem na twarzy dosiadłem się obok niego a ,gdy mnie nie zauważył objąłem go
- Rye...zostaw mnie - powiedział nawet nie dążąc mnie spojrzeniem , gdy się na niego spojrzałem zauważyłem mokre ścieżki na policzkach
- c-czy ty płakałeś , dlaczego ?- spytałem a z moich oczu również zaczęły płynąc łzy , bałem się że to moja wina co ja mówię to jest moja wina
- Andy , odpowiedz - powiedziałem z troską patrząc na niego
- nie chce żebyś czuł się źle...ryan - odpowiedział i spojrzał na mnie tym pięknym błękitem który w tej chwili był przykryty smutkiem
- jak nie ma blisko ciebie to czuje się źle , przytul mnie i zostań przy mnie już na zawsze - powiedziałem ze łzami w oczach i wyciągnąłem w stronę blondyna ręce ten chwile na mnie patrzył jak ma debila , ale po chwili wykonał polecenie
- chce już tak zostać na zawsze tylko ty , ja i gwiazdy - wypowiedziałem patrząc w gwiazdy
- ja też rye ja też - powiedział patrząc tam gdzie ja
- to jest moje życzenie do tej gwiazdy która błyszczy jak twoje oczy - spojrzałem na zapatrzonego blondyna
- kocham cie - wydukał w moją koszulkę wtykając się bardziej
- ja jeszcze bardziej niż kocham - wymówiłem
- przepraszam rye - powiedział po chwili
- za co - popatrzyłem na niego jak na debila
- wiesz za ten prysznic to było beznadziejne ale-nie ma żadnego ale rozumiem cie Andy nie tylko to jest ważne - uśmiechnąłem się w jego stronę co szybko odwzajemnił
- jesteś najlepszym chłopakiem jakiego miałem - odezwał się
- ty jesteś moim a teraz chodźmy do domu bo zachorujemy - powiedziałem podnosząc siebie i blondyna i obydwoje udaliśmy się do wyżej wspomnianego pomieszczenia jeszcze napisałem chłopakom ze sprawa opanowana i położyliśmy się do łóżka i po chwili zasnąłem z najważniejszym człowiekiem ...

————————————————————————
NEXT??

Randy forever Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz