Rozdział 11

225 25 4
                                    

POV RYE
Obudziłem się dzisiaj dość wcześnie bo przed ósmą nie miałem pojęcia co zrobić chce mi się do toalety a blond czuprynka na mnie leży z jednej strony nie chce go budzić bo tak słodko śpi , ale z drugiej to ja już nie wytrzymam .
- Andy - powiedziałem łagodnie i pogładziłem go po plecach chłopak coś tam pomruczał , ale nie wstał
- ANDY !! - krzykłem
- dajl splac - powiedział sepleniąc i dość nie iwyraźnie
- chce mi się siku i jeśli nie podniesiesz tego hswojego seksi tyłeczka to ja cie zabiorę ze sobą -powiedziałem dumny z siebie w odpowiedzi dostałem jakieś pomruki które miały znaczyć że nigdzie się nie wybiera , wiec podniosłem blodndynke na ręce a ten się odrazu do mnie wtulił i jak tu nie zwariować po chwili znaleźliśmy się w wyżej wspomnianym pomieszczeniu a ja czułem wypalający wzrok
- czemu tak mi się przyglądasz - spytałem ,gdy kończyłem swoją toaletę
- a n-nie mogę - powiedział jakby zestresowany bawiąc się swoimi palcami
- nie możesz , ale tak mnie poprostu ciekawi dlaczego - uśmiechnąłem się aby rozluźnić blondynka potem wziąłem go na ręce w stylu panny młodej i szłem z nim do sypialni
- bo jesteś przystojny i najlepszy - odpowiedział i się wtulił a na mojej twarzy zagościł uśmiech po chwili doszliśmy do sypialni i położyłem go delikatnie na łóżku i sam objąłem go rękami
- rye - spytał i się odemnie oderwał
- hmm - wymuruczałem
- to co wczoraj mówiłeś...to prawda - myślałem że nie będzie tego tematu zaczynać
- najprawdziwsza - uśmiechłem się
- dziękuje - wymówił a ja nie wiedziałem o co mu chodzi
- za co - odezwałem się w końcu
- że się tak o mnie troszczysz - nie powiem miło mi się zrobiło
-nmzc już zawsze będę się o ciebie troszcz gwiazdeczko - odpowiedziałem i pociagnalem go do pocałunki , gdy się już rozkręcaliśmy ktoś zapukał do drzwi jak ktoś może taką chwilie popsuć
- proszę - a to był Mikey już ja sobie z nim potem pogadam
- czemu wy jeszcze leżycie za godzine jedziemy na próby - złapał się za głowe
- ta zaraz wstaniemy - wydukałem
- a c-czemu a tam nie ważne przyjdźcie zaraz - powiedział i wyszedł
- to co wstajemy - spytałem blondynka
- powiedz że złamałem noge - ziewnął
- oj Andy , słodziaki nie uwieżą nam - zachochotalem z rozumu chłopaka
- myślisz że jesteś słabym aktorem to patrz teraz - i tak o to przesiedziałem 10 minut dusząc się śmiechem patrząc na blondyna który udaje złamana noge
- nie uwierzą ci , chodź - wyciągnąłem nam z walizek ubrania

————————————————————————
Hej taki króciótki w następnym planuje opisać noc jacklyna kto za ??
Nextt??

Randy forever Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz