POV RYE
Wyszliśmy z Andym przed hotel gdzie czekali na nas nasi przyjaciele no dobra debile , gdy się do nich zbliżyliśmy to się odwrócili do nas z minami "dłużej się nie dało "na co posłaliśmy im z blondynem tylko uśmiech . Niestety musiałem puścić dłoń chłopaka ponieważ ten związek ma być narazie tajemnicą co bardzo mnie smuci ,ale muszę zrozumieć naszą decyzje , Andy'ego decyzję .
- wsiadajcie - powiedział Mikey i po jego słowach weszliśmy do busa , ale niestety okazało się że nie mamy miejsc obok siebie
- ehh...- mruknał blondyn siadajac obok przytulajacego sie jacklyna ja natomiast usiadłem obok Mikey'a
- jak tam - spytał i zdjał słuchawki
- dobrze a u ciebie - odpowiedziałem mu na pytanie
- też , chciałeś siedzieć koło andyego prawda - uśmiechnał sie i wstał
- Andy rusz tyłek tutaj , ryan zbyt mnie wkurza ty koło niego siadassz- powiedział w strone blondyna po czym puścił mi oczko
- no...dobrze- powiedział zdziwiony chłopak , ale po chwili posłał mi uśmiech
- hej... złotko- to drugie szepłem na co chłopak zadrżał i przegryzł wargę
- przestań - warknał , gdy ruszałem rękami wzdłuż jego uda
- nie podoba sie - powiedziałem z uśmiechem
- znasz odpowiedź , ale jesteśmy w busie i-i nie chce mieć problemu- tymi słowami bardziej mnie podkusił , wkradłem się rękami pod bokserki chłopaka na co cicho jęknął na ten odgłos uśmiechłem się pod nosem
- przyjemnie co nie - spytałem puszczając mu oczko
- daj spokój rye bo się przesiądę - zagroził palcem cały zarumieniony
- nie masz gdzie blondyneczko - posłałem jej buziaka w potwietrzu na co przewrócił oczami , ale widziałem ten uśmiech ou yea po chwili postanowiłem odpuścić i się przekręciłem w stronę okna podziwiając widoki za oknem...POV MIKEY
Myślałem że nie wytrzymam siedziałem obok Jacka i brooka którzy ciągle się miziali i gadali sobie słodkie słówka nawet nie zwracali uwagi że ja cierpię , gdy wbijali mi łokcie w bok co za idioci nadal gadają że ich nic nie łączy a widać zupełnie co innego tak samo randy całą drogę rya'n gadał andy'emu czułe Słówka szeptem i myślał że tego nie usłyszę to bardzo się mylił słyszałem wszystko i ten andy'ego jęk też sądząc po wzroku chłopaków też to usłyszeli
- dobrze tam mają - mruknął brook do Jacka na co ja się zaśmiałem
- tak jak my - Brook pocałował Jacka w nosek
- siedzę tu - odrzątknąłem
- widzimy - i tak o to resztę drogi kończyli to co zaczęliPrzepraszam że tak późno i krótko ale macie
NEXT
CZYTASZ
Randy forever
Teen FictionAndy i rye są przyjaciółmi tworzą zespół razem z trójką znajomych , czy to się zmieni ?? - przeczytaj a zobaczysz