15

192 22 4
                                    

POV RYE
Lekarze stali już koło chłopaka kilka dobrych minut a ja nadal nie wiedziałem co mu jest bardzo się o niego martwiłem bo to po części moja wina przecież mogłem wcześniej zareagować w końcu któryś z lekarzy postanowił się odezwać...
- zabieramy go - powiedział jeden lekarz do drugiego
- c-co sie dzieje - spytałem cały roztrzęsiony
- chłopak dostał ataku astmy prawdopodobnie spowodowany stresem i zmęczeniem- powiedział po czym razem z kolegą przenieśli chłopaka na szyny a chwile później do karetki
- mogę jechać z wami - spytałem z nutką nadzieji w głosie
- a kim pan dla niego jest - spytał
- j-jestem jego chłopakiem - wyjąkałem
- no to dobrze , chodź - powiedział i pokazał mi gestem ręki , abym wszedł co odrazu uczyniłem
- pana chłopak miał już wcześniej takie ataki??, chłopak uprawia jakiś sport ?? , leczy się na coś ?? i od kiedy choruje na astmę ?? - odrazu mężczyzna zaczął zasypywać mnie pytaniami
- a może pan powtórzyć , ale troche wolniej - spytałem bo przestałem go słuchać po drugim pytaniu
- pana chłopak uprawia jakiś sport ??- tak proszę lekarza codziennie uprawiamy seks zawodowo pomyślałem i na moją twarz wstąpił uśmiech na samo wspomnienie
- tylko siłownia i czasami ze mną biega - odpowiedziałem dalej myśląc o czym innym
- dobrze...chłopak prawdopodobnie będzie musiał przestać się przemęczać , ale to się okaże w szpitalu bo badaniach - powiedział lekarz i i zaczął podłączać jakieś urządzenia chłopakowi . Po 10 minutach dojechaliśmy do szpitala po drodze stan andy'ego był stabilny
- proszę poczekać - powiedziała pielęgniarka , gdy chciałem wejść do sali do której przywieziono chłopaka
- mój chłopak leży nieprzytomny nie będę nigdzie czekać - powiedziałem stanowczo do pielęgniarki po czym minąłem ją w drzwiach
- proszę wyjść - powiedział tym razem lekarz
- nigdzie się nie ruszę - pobiegłem do mojego blondynka
- pan tylko utrudnia prace jak pan za chwile nie wyjdzie będę zmuszony wezwać ochronę - powiedział a ja tylko przekręciłem oczami i wyszłem...

Czekam na korytarzu już jakieś 30 minut i nadal nie mam żadnej informacji o chłopaku , gdy zaczynałem się już wpieniać podeszłem do recepcji
- kiedy mogę odwiedzić mojego chłopaka kurwa - krzyknąłem na co pani za biurkiem podskoczyłam
- fuu geje - odezwała się
- nie będzie pani nas obrażać z tego co wiem to nie należy to do pani obowiązków - podniosłem ton głosu na wylot
- jak chłopak ma na imie - przekręciła oczami
- Andrew Fowler - odpowiedziałem szybko
- ma badania w sali 136 - posłała mi sztuczny uśmiech
- kiedy mogę go odwiedzić - dopytałem
- tego już nie wiem póki co trwają badania nie słyszałeś - postanowiłem olać wredną dziewczynę i udałem się pod sale w której trwają badania . Po godzinie lekarz wyszedł z sali gdzie leży chłopak postanowiłem do niego podejść
- co z Andym - spytałem
- a kim pan dla niego jest - ile razy można pytać
- jestem kurwa jego chłopakiem ile można pytać - powiedziałem dość wściekły
- proszę się uspokoić to jest szpital nie dyskoteka jeżeli chodzi o pana chłopaka to stan jest stabilny i jutro już powinien się wybudzić pojawił się u niego atak astmy - odpowiedział patrząc w notes
- a kiedy mogę do niego wejść - spytałem
- nawet teraz tylko proszę nie na długo - odpowiedział po czym rzuciłem ciche dziękuje i udałem się do sali gdzie leżał mój chłopak , on byl caly blady i czerwony na ten widok moje serce sie łamie
- Andy skarbie - powiedziałem cicho - j-ja przepraszam że nie zareagowałem wcześniej może gdybym się wcześniej ogarnął nie było by cie tutaj nie było by nas tutaj - zamyśliłem się - będę z tobą tyle siedział w tym szpitalu dopóki się nie wynudzisz nie pozwolę by znowu coś ci się stało , mam nadzieje że szybko się obudzisz bo już tęsknie i pamiętaj kocham cie - pocałowałem blondynka w czoło
- proszę już wyjść - powiedział lekarz
- w razie co będę na korytarzu - szepłem mu na ucho po czym wyszłem....

Randy forever Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz