POV ANDY
Właśnie siedzimy w naszym busie bo dzisiejszy koncert będzie w Dublinie , lubiłem długie podróże ponieważ ma się dużo czasu na przemyślenia a ja mam dużo myśli na które nie znam odpowiedzi naprzykład co będzie dalej pomiędzy mną a ryem z jednej strony bardzo chciałbym być jego chłopakiem a z drugiej strony boje się że jak się pokłócimy to może to doprowadzic do końca zespołu , z transu wyrwał mnie czyjś głos .
- Andy - usłyszałem
- co - rzuciłem taką odpowiedź bo nie lubię jak ktoś przerywa moje jak to cudowne rozmyślenia
- o czym tak myślisz - dostrzegł rye a ja co miałem mu odpowiedź że no „"chciałbym z tobą być , ale się boje „" nie no nie powiem mu bo wyjdę na tchórza pora brnąć w kłamstwo
- Andy , halo ! , ziemia do andy'ego , mówię do ciebie - poczułem pstryk w głowe
- a możesz powtórzyć - zapytałem i pewnie wyszłem na idiotę
- o czym tak myślisz - powiedział wyraźnym tonem głosu i oblał mnie spojrzeniem
- o-o o koncercie , tak koncercie nie mogę się go doczekać - od nigdy nie umiałem kłamać dlatego tak słabo mi to wychodziło
- a jedzie mi tu czołg - pokazał na swoje oko
- wiesz ja nie widzę , ale- Andy KŁAMIESZ - warknął , ale ty spostrzegawczy jesteś pomyślałem sobie
- ja nigdy nie kłamie - brnąłem w to dalej
- naprawdę ?? , a pamiętasz jak kłamałeś że masz chore gardło i nie możesz śpiewać a tak naprawdę nie chciało iść ci się do studia bo wolałeś pospać - ON o tym wiedział , nie widzę siebie , ale pewnie mam już czerwone policzki oraz wystrzerzone oczy
- skąt ty to - każdy się tego domyślił Andy , więc o czym tak myślisz - ponowił pytanie
- j-ja myśle - przerwałem bo nie wiedziałem jak ja mam mu to powiedzieć
- ty myślisz o... - zachęcił do dalszego mówienia
- ja myśle o nas , ale proszę nie śmiej się że jestem głupim tchórzem który boji się związku p-poprostu nie chce żeby się zespół rozpad - powiedziałem ledwo zrozumialnie na jednym oddechu , ale brunet chyba zrozumiał bo się uśmiechnął i złapał za rękę
- czemu miał by się rozpaść - spytał patrząc prosto w moje oczy
- b-bo jak się pokłócimy t-to może to doprowadzić do końca zespołu nie pomyślałeś - spojrzałem na niego ze zeszklonymi oczami
- posłuchaj mnie NIGDY nie będzie końca zespołu chyba że razem podejmiemy kiedyś taką decyzje a co do naszych kłótni to pewnie bym się poprostu do ciebie nie odzywał , ale do końca zespołu to nigdy nie doprowadzi- uśmiechnął się i przytulił mnie bo siedzę koło niego a reszta śpi
- n-na serio , to co ty chcesz to dalej kontynuować że niby nic między nami nie ma a coś do siebie czujemy i się całowaliśmy - spojrzałem na niego ze smutnym wzrokiem
- n-nie ja nie chce tego kontynuować ja c-chce z tobą coś... poważniejszego - powiedział patrząc głęboko w moje oczy
- też bym chciał , ale co z chłopakami - spytałem , gdy spojrzałem na śpiącą trójkę
- nie muszą przecież wiedzieć - wzruszył ramionami i na jego twarzy zagościł mały uśmieszek
- no dobra - zapadła chwilowa cisza aż w końcu chłopak się odezwał
- to co Andrewie nie sądziłem że w takich okolicznościach , ale zostaniesz moim chłopakiem - powiedział szeptem żeby przypadkiem nikt nie usłyszał a mnie zamurowało
- t-tak - i chłopak przybliżył swoją wargę do tej mojej składając krótki pocałunek
- potem to dokończymy - puścił mi oczko a na mojej twarzy zagościł uśmiech wraz z rumieńcami , oparłem głowę o ramię mojego chłopaka ( jak to ładnie brzmi ) i zamknąłem powieki spałem tak dopóki nie usłyszałem jakiś śmiechów
- co tu się dzieje - spojrzałem na rozbawionego bruneta na którym jeszcze przed chwilą trzymałem głowę .
- nic poprostu śpisz jak mała księżniczka - powiedział już cały czerwony że śmiechu brook ja go tylko spiosunowałem wzrokiem
- a teraz jak mała słodka dziewczynka - chłopak drwił z mojej miny po chwili usłyszałem czyjś szept przy moim uchu
- a ja będę twoim królem - usłyszałem słowa bruneta po czym moje poliki pokryły się różem
- a co nasza księżniczka taka różowa - spytał rozbawiony Mikey
- spierdalaj i zaktuś się śmiechem - tak , tak wiem słaby pocisk , ale szatyn zamilkł zadziałało ? Zadziałało .
————————————————————————
Przepraszam za krótki , ale pisałam go przed szkołą
* rozdział wtorkowy

CZYTASZ
Randy forever
Roman pour AdolescentsAndy i rye są przyjaciółmi tworzą zespół razem z trójką znajomych , czy to się zmieni ?? - przeczytaj a zobaczysz