Randy forever

18

POV ANDY ( kilka godzin przed wigilią )
Gdy weszliśmy do domu harveya to pierwsze co zrobiłem to udałem się do łazienki z zamiarem opróżnienia mojego pęcherza , gdy przechodziłem przez kuchnie za którą jest łazienka to zatrzymała mnie jakaś dziewczyna o długich blond włosach i ładnych oczach
- hej, szukasz czegoś - spytała z uśmiechem
- jaaaa tylko do toalety - powiedziałem skacząc bo czułem że mój pęcherz zaraz wybuchnie
- to zapraszam - zaśmiała się dziewczyna i pokazała gestem ręki na drzwi od łazienki , ja tylko posłałem jej zawstydzony uśmiech po czym znikłem za drzwiami pomieszczenia, gdy załatwiłem swoją potrzebę to wyszłem z łazienki i skierowałem swój wzrok na blondynkę
- tak wogóle to Andy jestem - podałem rękę w stronę dziewczyny
- loren - odwzajemniła gest i się uśmiechnęła
- ty jesteś...- spytałem bo nie kojarzyłem , aby szatyn mówił coś o dziewczynie
- d-dziewczyną harveya - wyjąkała
- o-on nic nie mówił że ma dziewczynę - powiedziałem bardziej do siebie , ale wygląda na to że dziewczyna to usłyszała bo posmutaniała
- co jest ?, powiedziałem coś nie tak - spytałem przygnębionej dziewczyny
- nie wszystko okej to nie twoja wina tylko że...- zamyśliła się
- tylko że - powiedziałem zachęcając ją do dalszego mówienia
- nasz relacja z harveyem jest udawana - powiedziała szybko na co mnie zatkało
- co - tylko tyle udało mi się wydusić
- to jest skomplikowane - odparła dziewczyna łapiąc się za głowe
- mamy czas - uśmiechnąłem się i usiadłem przy stole pokazując dziewczynie miejsce koło mnie z którego skorzystała
- a więc harvey jest moim przyjacielem od 4 lat - zatrzymała się - poznaliśmy się w branży muzycznej i to on mi zawsze pomagał , gdy bił mnie ojciec - po jej policzku poleciała łza na co starałem ją kciukiem i przytuliłem dziewczynę - i pewnego dnia pozwolił mi u siebie pomieszkiwać bo sie poprostu boje wrócić do domu ja się boje tego człowieka - rozpłakała się , więc przytuliłem ją mocniej
- nie musisz mó- ale chcem - przerwała mi i zaczęła mówić - tydzień temu harvey powiedział że chce ze mną porozmawiać , więc się zgodziłam i mi o was opowiadał i mówił mi że przyjedziecie na wigilie i w pewnym momencie zaczął wspominać o przystojnym szatynie...Mikey'u - zadławienie się powietrzem - spytał się mnie czy chce udawać jego dziewczynę , aby zobaczył czy Mikey będzie o niego zazdrosny - puściłem dziewczynę i poszerzyłem oczy - i ja się zgodziłam i teraz udajemy że jesteśmy razem , aby badać reakcje Mikey'a - powiedziała wstając , więc i ja wstałem
- a Andy - przekręciła do mnie głowe
- możesz nikomu o tym nie mówić - spytała smutanym głosem
- tak , jasne - powiedziałem z uśmiechem na co dziewczyna pobladła bardziej
- coś się stało - dopytałem
- ja go kurwa kocham - powoedziała dziewczyna i szybko zatkało buzie
- p-przepraszam - powiedziałem i wyszedłem . Nie wiedziałem jak mam się zachować ponieważ zawsze liczyłem na to że z Mikey'a i Harveya coś będzie a z drugiej strony bardzo polubiłem loren i było mi jej szkoda . Teraz to wszystko zależy od harveya...

————————————————————————
I proszę bardzo wyjaśnieńie całej sytuacji