nie taki drogi notesiku
ciotka soojoo od jakichś trzystu lat postanowiła ugotować w końcu normalny obiad (chwała bogu, albo szatanowi, wszystko jedno)
powiedziała nawet, że mogę zaprosić "tego małego kasztaniaka" z naprzeciwka (nie wiem z której strony jeongguk wygląda jak kasztaniak, ale niech jej będzie)
obiad był normalny
znaczy, tak mi się tylko wydawało
zupa była tak ostra, że jeongguk niemal się popłakał i musiał popijać ją mlekiem
to nawet nie był dobry pomysł, bo potem wszystko zwymiotował
najgorszy
obiad
ever
CZYTASZ
z pamiętnika małego czarodzieja {kth . jjk}
Fanfiction[zakończone] "drogi pamiętniczku czasami mam ochotę zabić jeongguka ale nie znam jeszcze zaklęcia na wskrzeszanie, więc nie mógłbym go potem ożywić :(" o Taehyungu i jego nieudanych czarach oraz Jeongguku jako króliku doświadczalnym {fluff; comedy...