Udanego halloween! 😈🧡
___
Taehyung usłyszał głośny wybuch, dochodzący z parteru domu, przez co minimalnie drgnął, a jego ręce w tym samym czasie straciły panowanie nad utrzymywaniem szatańskiej księgi magii, która zamknęła się na amen.
Siedemnastolatek westchnął cicho, wsuwając księgę pod łóżko, kiedy dało się usłyszeć zdenerwowane kroki ciotki Soojoo, która po krótkiej chwili wpadła do pokoju swojego podopiecznego z potarganymi włosami i zieloną twarzą od jakiegoś specyfiku.
Taehyung zacisnął mocno wargi, nie chcąc roześmiać się na widok wściekłej ciotki, która w ramach rewanżu byłaby skłonna zmienić go w obślizgłą żabę na dwadzieścia cztery godziny.
- Na mrocznego szatana! Coś ty znowu zrobił, bachorze?! - wrzasnęła piskliwym głosem, przez co przestraszony szczur- współlokator Taehyunga wskoczył do jego szafy. - Ile razy mówiłam, żebyś nie dotykał moich eliksirów?! - krzyknęła ponownie, przez co nastolatek wywrócił oczami.
- Przysięgam, to nie ja - powiedział dosyć przekonująco, jednak rudowłosa wiedźma jedynie prychnęła w akcie zirytowania, po czym tupnęła butem, mimowolnie sprawiając, że pokój Taehyunga zdążył się zatrząść, przez co parę szpargałów spadło na podłogę.
Niebieskowłosy czarodziej mógł dostrzec furię w jej oczach, jednak za nic nie mógł się przyznać do tego, że wsypał odrobinę kurkumy do błękitnego eliksiru, by zobaczyć czy podstawy łączenia kolorów sprawią, że połączenie żółtego i niebieskiego da zielony w przypadku magicznych chemikaliów.
I dało.
Ale nie oczekiwanego efektu, ponieważ to sprawiło, że Taehyung miał przed sobą wkurwioną, trzystuletną wiedźmę z zieloną twarzą.
- Ciemna cholera! - krzyknęła, podchodząc do pękniętego zwierciadła w rogu pokoju, spoglądając na swoją zieloną skórę, z zaniepokojeniem szepcząc coś pod nosem. - Jak ja się dzisiaj pojawię na balu? - dodała, chwytając się w panice za głowę. - Mów, co tam dodałeś, gówniaku - ponownie zwróciła się w stronę Taehyunga, który jedynie wzruszył ramionami, robiąc minę niewinnego dziecka, przez co zirytowania ciotka rzuciła w niego pobliską świeczką. - Zawsze przynosisz mi masę kłopotów - mruknęła, sięgając na półkę, gdzie w ręce przechwyciła zapasową księgę czarów, którą podarowała chłopakowi na ostatnie urodziny.
Przewertowała parę stron, podczas gdy Tae z zaciekawieniem podszedł do okna, zauważając Jeongguka po drugiej stronie ulicy, gdzie chłopak poprawiał dynię na werandzie przed swoim domem, po czym prześledził wzrokiem podwórko i zauważył niebieskowłosego w oknie, machając do niego radośnie, co siedemnastolatek od razu odwzajemnił.
Kim lekko podskoczył w miejscu z podekscytowania na samą myśl spędzenia tegorocznego halloween z Jeonggukiem. Już od ponad miesiąca razem planowali, w jakie stroje powinni się przebrać, by wyglądać nieziemsko.
CZYTASZ
z pamiętnika małego czarodzieja {kth . jjk}
Fanfiction[zakończone] "drogi pamiętniczku czasami mam ochotę zabić jeongguka ale nie znam jeszcze zaklęcia na wskrzeszanie, więc nie mógłbym go potem ożywić :(" o Taehyungu i jego nieudanych czarach oraz Jeongguku jako króliku doświadczalnym {fluff; comedy...