nie taki drogi notesiku
jimin w końcu zgodził się mi pomóc (po siedmiu godzinach płakania i siedzenia w szafie)
więc następnego dnia wyszliśmy w nocy do pobliskiego lasu, tak żeby nikt w pobliżu domu nas nie zauważył (szczególnie jeongguk)
zaczęliśmy od jakichś prostych zaklęć, które w miarę mi wychodziły
dlatego posunąłem się o krok dalej i spróbowałem podnieść jimina nad ziemią
jednak to nie był dobry pomysł, ponieważ nie potrafiłem zbyt długo go utrzymać i wpadł dupą w krzaki
potem przez całą drogę powrotną musiałem nieść go na barana
CZYTASZ
z pamiętnika małego czarodzieja {kth . jjk}
Fanfiction[zakończone] "drogi pamiętniczku czasami mam ochotę zabić jeongguka ale nie znam jeszcze zaklęcia na wskrzeszanie, więc nie mógłbym go potem ożywić :(" o Taehyungu i jego nieudanych czarach oraz Jeongguku jako króliku doświadczalnym {fluff; comedy...