To nie jest facet dla mnie.

320 4 0
                                    

Na wstępie chciałabym zakomunikować, że przed chwilą niechcący usunęłam ten rozdział i się załamałam bo go długo pisałam. Postanowiłam napisać go w skrócie. Najmocniej przepraszam.

Cześć. - powiedziała smutnym głosem, a ja na nią popatrzyłem dziennie.
- Bo mi nawet z pizzą nie wyszło. Chciałam ketchup a dali mi majonez.
- zaczęła płakać.
- Spokojnie to może wejdziesz?
- No. A jest Marta?
- Marta poszła na basen, ale spokojnie ja nie jestem idiotą. Wiem, że zazwyczaj ketchup trzymamy w lodówce.
- To wchodzę. - weszła a ja zamknąłem za nią drzwi.

Sylwia
- Bo ja od niej nie odbierałam tego telefonu.
- Ale kochana. Kochana co ty mi tłumaczysz co ty myślisz że ja nie wiem? Słuchaj. Cały dzień poprostu do mnie dzwoni i muszę macosze tłumaczyć kto jest najlepsza specjalistką od Sylwii Małeckiej? No? Sylwia Małecka. Przecież ja to macosze cały dzień tłumacze bo ona do mnie dzwoni a ja do niej mówię " Słuchaj. Ty nie możesz jej wogóle mówić co ona ma robić czy nawet jej sugerować." Bo to nie jest macierzyństwo. Wiesz co to jest? To jest po prostu wścibstwo.
- Naprawdę?
- Oczywiście a co to nie jest wścibstwo? No pomyśl.
- A nie wiesz... Znaczy yyyy.... Znaczy jakby czy... Wiesz że naprawdę... Myślisz że jedyną specjalistką od Sylwii Małeckiej jestem tak jakby ja?
- Ale kochana oczywiście kto jak nie ty? No oczywiście że tak. Przecież jak tu chcesz być sama no to bądź sama, ale jak chcesz być z kimś to zaryzykuj. Tylko pamiętaj, że kto nie ryzykuje ten pije szampana w samotności.
- A myślisz, że taki samotny szampan smakuje gorzej?
- Samotny szampan? - przerwało punanie do drzwi

Krzysiek

Idę otworzyć drzwi i widzę gołokostka.
- Siema.
- Sylwia nie odbiera telefonu i nie ma jej też w domu tzn. nie otwiera może jest tutaj?
- Nie ma. Poszła na basen z Martą.
- Który basen?
- Nie powiem znaczy nie wiem bo nie mówiły bo bym poszedł z nimi a mają karnet dla kobiet w wodzie no to łatwiej się ćwiczy poprostu. Na razie.
Wróciłem do mojej siostry.
- Powiem ci, że ten gołokostek ma ochotę wypić z tobą szampana.
- To nie jest facet dla mnie.
- Dlaczego!
- Nie, bo nie jestem w stanie mu zaufać!
- To zaufaj sobie. Co ma być, to będzie, jakoś to się zawsze ułoży. Zaryzykuj, dla miłości trzeba ryzykować i to wiem na pewno.

Nie jestem mu w stanie zaufać po tym co on robi z kobietami. Przed wypadkiem z którego wyszedł bez szwanku całe szczęście był w związku z Joanną Zarzycką córka Wiktora, który był kiedyś właścicielem kancelarii, ale wyjechał gdzieś. Po tym wypadku zerwali ze sobą ostatecznie i Paweł zaczął się zabawiać. Chciałam go odwiedzić, ale drzwi otworzyła łaską przebrana za pokojówkę i on który ją wolał bo nie skończył. Czułam się bardzo dziwnie i nie mogłam mu spojrzeć w oczy. Umawiał się na randki przez internet aż w końcu przespał się z Panią prokurator. Zaczął też się inaczej ubierać ale dla mnie akurat to nie było największym problemem bo nawet seksownie w skórzanej kurtce i motorze wygląda. Dlatego nie mam do niego zaufania.
Oczywiście ten wypadek zdarzył się w knajpie Asi. Była dziewczyna Marcina - Magda Gadomska ożeniła się z damskim bokserem i była katowana psychicznie i fizycznie. Marcin stanął w jej obronie aż w końcu psychopata pobił Marcina i Pawła a on walnął głową o krawężnik.

Droga do miłości. Sylwia & PawełOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz