14. Tęsknota

77 10 2
                                    

Ostatnim razem tak cierpiałam gdy wezwano nas na komisariat policji w Portland. Niestety ta wiadomość nigdy nie miała okazać się fałszywa.

Po tym co powiedział nam Bill zeszłego wieczoru nie potrafiłam zapanować nad emocjami. Te które wcześniej opadły wróciły z podwójną siłą. Zmieniłam skórę i ruszyłam w las. Cały stół z jedzeniem wywrócił się do góry nogami, ale mnie to już nie obchodziło. Nie chciałam przyjąć tego do świadomości. Chciałam jeszcze raz usłyszeć bicie jej serca. Bez słów wiedzieć o czym myśli. Czuć te emocje co ona. Ale jej już nie było. Cisza mnie dobijała.

Wtedy zrozumiałam, że uzależniłam się od własnego daru. Gdy przestawałam czuć czyjeś uczucia, nie słyszałam ich myśli... Źle się z tym czułam. Wręcz doprowadzało mnie to do szału. Wyłam... Tak głośno jak potrafiłam. W skórze wilka zasnęłam w tym samym miejscu, w którym kiedyś opiekowałam się Lucy gdy zachorowała. Obudziłam się w nocy w swoim łóżku. Obok mnie leżał Chris. Był smutny, martwił się.

Zeszlismy na dół gdy poczułam się na siłach. Bill, Jessica i Shawn rozmawiali z Lukiem w salonie. Reszta watahy była w domku obok z dziewczynami i Ronem. Bill opowiedział nam o ataku na watahe. W nocy zaskoczyli ich ci z Ciemnej Strony. Lucy próbowała ratować rodzinę. Dzięki jej poświęceniu reszta przeżyła.

Po rozmowie usiadłam na tarasie i próbowałam się wyłączyć. Chciałam poczuć pustkę. Nie potrafiłam.

Właśnie wstawało słońce. Nie wróciłam na noc do pokoju. Siedziałam tu tak jak teraz. Za mną otworzyły się drzwi a na taras wyszedł Bill.

- Zaufaj mi... Wiem jak się czujesz. Kochałem Lucy. Zostawiła ci list. Przeczytaj... Jest ważny.

Podał mi kopertę i wrócił do środka. Na przodzie widniało moje imię. Odrazu rozpoznałam jej pismo. Otworzyłam ją i zaczęłam czytać.

Droga Clary
Jeśli to czytasz to znaczy, że coś mi się stało. Piszę to do Ciebie bo tylko Tobie mogę ufać. Wiesz co czuje. Jesteś alfą. Mam kilka spraw do załatwienia. Od naszego wyjazdu nie obijałam się. Próbowałam dowiedzieć się kim są ci z Ciemnej Strony.

Wiem, że należą do nich te same osoby przez które ja, Chris i reszta jesteśmy tacy. Porozmawiaj z nim... Oni są niebezpieczni. Musicie uważać.

Ostatnimi czasy dużo podróżujemy. Poznałam wiele nowych watah. Dostałam informację, że gdzieś na Alasce istnieje jedna. Mogą wam pomóc ale nie o to mi chodzi. Należy do niej młoda dziewczyna. Nie pamięta kim jest. Jak ma na imię. Podobno odbili ją z Ciemnej Strony. Nie pozwól żeby Chris się o tym dowiedział, ale myślę że to może być jego siostra. Znajdź jej zdjęcie i jedź pod załączony adres. Sprawdź to...

Uważaj na siebie i zrób wszystko co możesz aby chronić rodzinę.

Lucy.

Czytałam go wiele razy. Zastanawiałam się czemu miałam załatwić to sama. Może nie chciała denerwować Chrisa. Oszczędzić mu smutków gdyby okazało się że to nie ona. Bałam się ich teraz zostawić, ale musiałam. Lucy mnie o to prosiła. Więc musiałam to zrobić, aby ona była już spokojna.

Sprawdziłam podany adres w internecie. Jechało się tam około dwie godziny. Spakowałam kilka niezbędnych rzeczy i przeszukałam sypialnie w poszukiwaniu zdjęcia. Nie trudno było je znaleźć. Chris trzymał tylko zdjęcia z siostrą. Wzięłam takie na którym stali razem. Skoro ona nic nie pamięta to Chrisa także.

Przed wyjazdem zarządziłam naradę. Rozdzieliłam warty i zadania. Wataha miała zostać z nami. Lili zajęła się razem z Marią leczeniem rannych. Bill, Chris i Luke zajęli warty obok domu a Ron i Shawn pilnowali terenu. Tess razem z ciotką zajęły się treningiem a reszta odpoczywała i na tyle ile mogła pilnowała domu.

Sama powiedziałam, że jadę załatwić kilka spraw związanych z Lucy. Nie mówiłam nic więcej a Bill mnie poparł. Na początku Chris nie chciał puścić mnie samej. Ale zapewniłam go że z moim darem mało osób ma szansę mnie zaatakować. Więc się zgodził.

Ruszyłam w drogę obmyślając plan działania. Jak mam zacząć rozmowę z tą dziewczyną. Co jej powiedzieć żeby jej nie przestraszyć. I jak przywita mnie Wataha?

Martwiłam się o to co dzieje się w domu. Mimo, że było nas teraz czternastu.

I jakim cudem Amy miała przeżyć? Przecież jej serce przestało bić podczas przemiany. Nic z tego nie rozumiałam. Zostało mi tylko to sprawdzić.

_______________________________________

Napisany trochę byle jak ponieważ pisze go na lekcjach xd musicie mi wybaczyć.

Mam nadzieję, że wam się podoba. Staram się pisać krótsze rozdziały i żeby coś się w nich działo.

Do następnego! ❤️

Clary: Ciemna Strona LasuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz