Wiosennym gniewem rozjuszony
bicz z chmury łez uderza w Ziemię
gdy ktoś z plamienia Kainowego
poczuwa w duszy drżeniePrzekracza próg, a tuż za progiem
staw marszczy nocne swe oblicze
zasłona wód otula drogę
kiedy ku Niebu krzyczyJam trzcina mała, lecz myśląca
wśród pustogłowych wzrosła kwiatów
ty Burzo dałaś mi nadzieję
że mnogość poznam ŚwiatówGdy drogi zbraknie z gwiazd uplotę
sieć, co uwięzić zdobna Boga
za rogi księżyc wielki zchwycę
zapomnę co to trwogaWięc pochłoń krople słów w rozbryzgu
milcząco prowadź w bój bez końca
by pozostało tylko wierzyć
że dotknę kiedyś SłońcaOd Autora: jak zwykle zapraszam do dzielenia się wrażeniami i interpretacji
Ps. Kto zgadnie skąd się wzięła „trzcina myśląca"?
CZYTASZ
Wiersze Nieuczesane
Poetry#18 w wiersze, 16.01.2019 #37 w wiersze, 02.01.2019 Myśli puchate, kosmate i w różne rzeczy obfite. Być może w tym tomiku znajdziesz Siebie, być może się zagubisz, zachwycisz światem lub pogrążysz w refleksji. Czy zaryzykujesz i przeczytasz? Jeśli...