Zgubiłam Cię
pewnego wiosennego poranka
Od tej pory
Nie słyszę ciepła Twojego głosu
w swarliwych nawoływaniach kawek
Nie widzę psoty Twoich oczu
w zielonych witkach babki-wierzby
i nie czuję Twoich miękkich ust
w delikatnym dotyku wiatru;
Łąka otuliła się pierzyną białego puchu
I zapadła w zimowy sen
A ja
Szarpana pazurami wichru
Kamienowana płatami śniegu
Pod pogardliwym spojrzeniem wróbli
Ciągle Cię szukam;
Miłości,
Proszę,
Pozwól mi wierzyć
Że kiedyś znów Cię
Znajdę.
CZYTASZ
Wiersze Nieuczesane
Poetry#18 w wiersze, 16.01.2019 #37 w wiersze, 02.01.2019 Myśli puchate, kosmate i w różne rzeczy obfite. Być może w tym tomiku znajdziesz Siebie, być może się zagubisz, zachwycisz światem lub pogrążysz w refleksji. Czy zaryzykujesz i przeczytasz? Jeśli...